Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Nienawistne Media

Przez jakiś czas na "oneciarni"  widniał artykuł:  pt: "Kaczyński wraca do gry"  "nijakiego" autora, Jarosława Makowskiego,  który uważa się za: filozofa, teologa, publicystę  - no  i co najbardziej atrakcyjnie  ujawnia dziennikarski profesjonalizm   -   "działacza miejskiego", żeby nie powiedziec miejskiego szaletu

Oto ten artykuł :

Dlaczego, po okresie „politycznego odwyku”, Jarosław Kaczyński znów gra pierwsze skrzypce w kampanii PiS?

Jaroslaw

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego Jarosław Kaczyński wrócił do politycznej gry? Dlaczego, po okresie „politycznego odwyku”, znów gra pierwsze skrzypce w PiSowskiej kampanii?

Przypomnijmy: Kaczyński nie angażował się w kampanie prezydencką Andrzeja Dudy.  Raz, że na początku nikt - i sam Duda, ale i prezes - nie wierzyli w zwycięstwo krakowskiego polityka.

 Dlatego Kaczyński mógł spokojnie pojechać na długie wakacje.

Co więcej: nawet po pierwszej turze wyborów prezydenckich minimalnie wygranej przez Dudę, gdy pojawiła się szansa na zwycięstwo i odbicie „dużego pałacu”, Jarosław Kaczyński i tak pozostał w cieniu.

Dziś, co podkreśla także część prawicowych publicystów, pozostanie prezesa w ukryciu przyczyniło się do sukcesu Andrzeja Dudy. I szerzej, do sformułowania następującego dogmatu:

im mniej Jarosława Kaczyńskiego w kampaniach PiS, także tej parlamentarnej, której twarzą jest dziś Beata Szydło, tym lepiej dla PiS.

Dlaczego więc Jarosław Kaczyński postanowił „wrócić z politycznych wakacji” i włączyć się w kampanię, która bez jego udziału miała większą siłę rażenia, stając się bardziej strawną dla wyborców środka?

Czy prezes ostro angażując się w kampanijny bój gra, paradoksalnie, na słabszy wynik swojej partii?

Po pierwsze, Jarosław Kaczyński jest liderem PiS. Dlatego nie mógł sobie pozwolić, jak to miało miejsce przy wyborach prezydenckich, na prawie całkowitą absencję. Powrót prezesa do kampanijnej gry o parlament, to pokazanie opinii publicznej, że choć Beata Szydło w razie wygranej PiS ma zostać premierem, to liderem prawicy, całej prawicy, jest Jarosław Kaczyński.

Po drugie, prezes wie, że jego wejście do kampanii może odstraszyć umiarkowanych wyborców. Ci wyborcy - jeśli myśleli, by zagłosować na PiS - teraz, gdy znów widzą Kaczyńskiego (i Macierewicza) na pierwszej linii frontu, są bardziej ostrożni.

Ale Kaczyński wie też, że nie może pod żadnym pozorem dać do zrozumienia PiSowskim działaczom, iż partia da radę funkcjonować, ba, iż partia może wygrywać wybory bez Jarosława Kaczyńskiego - a dokładniej, bez jego politycznej wizji, jak chce urządzić kraj po ewentualnej wygranej. To prezes jest mózgiem tej formacji.

I rzecz ostatnia: Kaczyński angażując się tak intensywnie w kampanię jasno daje do zrozumienia tym politykom PiS, u których pojawiała się być może myśl, że partia i rząd może funkcjonować bez Jarosława Kaczyńskiego, iż to marzenie ściętej głowy.

 PiS to wciąż Kaczyński, a Kaczyński to PiS. Cała reszta to  tylko dodatek.

------------

To tyle cytatu …

Widać tu jak na dłoni całą nienawiść i nienawistność mediów, tych najcieńszego kalibru dziennikarzyn  chcących zaistnieć za wszelka cene w medialnej przestrzeni.

Cały artykuł jest po prostu chamski, podły , pisany językiem nienawiści i ziejący wręcz niestrawnością ... Reszta to tylko prymitywne  próby dyskredytacji Jarosława Kaczyńskiego i wykorzystywanie tej nienawiści do obniżenia przed wyborami popularności PIS ...

Jedyne co zastanowic może to teza, że Jarosław Kaczyński mógł "wyjść z szafy"  po gorszy wynik PIS aniżeli było by to możliwe bez niego ...

Historia jest bezlitosna i jak się prześledzi dzieje wyborów od 2007 roku to ta historia bezlitośnie taką tezę uwiarygodnia. Nie   pierwszy to już raz Prezes robi takie rzeczy  w kampanii wyborczej i ja sam nie wiem  i pytam czasem sam siebie ... czyim człowiekiem może być  Jarosław Kaczyński ...

To on przecież  był architektem haniebnego traktatu "lesbijskiego"  i to on nie bierze pod uwagę poprawy stosunków z Rosją , to on bronić będzie członkostwa w UE i NATO jak broni się "podległości" Polski ( jak broniono ongiś socjalizmu) i to on być może będzie kontynuatorem likwidacji Polski.

Wszelkie działania wszystkich  rządów w Polsce od 1989 roku  efektywnie pozbawiały jej niezależności i suwerenności  i konsekwentnie  likwidowały te atrybuty państwa a  samo Państwo i Naród  przekazywały  niezauważalnie we władanie i  służbę międzynarodowej bandyterii ...

Panie Prezesie jeśli rzeczywiście jest Pan Patriotą , niech Pan przestanie uczestniczyć w kampanii parlamentarnej, pańscy ludzie dadzą sobie radę sami ... Niech Pan nie daje możliwości szkalowania Pana i PIS swoim wrogom .. Wszyscy wiedzą, że ma Pan rację w wielu przypadkach o których Pan publicznie mówi , ale te racje są wykorzystywane przeciwko Panu  ..

Żeby zmieniać w Polsce cokolwiek , trzeba najpierw wygrać wybory i tu niech cel uświęca środki. Mając władzę, można  toczyć dialog  i można Polskę zmieniać . Przecież Pan wie, że w razie przejęcia władzy przez PIS będzie Pan miał największy wpływ na wydarzenia w partii i w Polsce więc po co Pan to robi jeśli przed samymi wyborami pańska obecność w kampanii jest wykorzystywana przeciw Panu , przeciw PIS i przeciw Polsce ?


Ocena: 1247 301
Głosów: 1548
3052 odsłon