antydotum - RealnaPolska
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
MOTTO NA DZIŚ ..... Najbardziej wiarygodne jest kłamstwo......
logo

Sobota 20 Wrzesień 2025 r.

Prawicowe Lewactwo

Po zwycięstwie w wyborach Prezydenckich Karola Nawrockiego, walka polityczna rozpaliła się już nie tyle do czerwoności(bo czerwona zaraza przepoczwarzyła się w demokratów), ale do białości, bo dziś wszystkie formacje deklarują swoje bezgraniczne zaangażowanie w szlachetne budowanie raju, na terenie III RP.

Jak grzyby po deszczu wyłaniają nam się zbawcy narodu polskiego i cudotwórcy wskrzeszający państwo polskie, które wcześniej za judaszowe srebrniki tyle już razy uśmiercali.

Dziś mało kto, zdaje sobie sprawę z tego, że są to ci sami ludzie, którzy przed laty sami siebie obalali, dzięki czemu trwają przy władzy do dnia dzisiejszego, przekazując trwający rabunek państwa i własne ideowe zadania, swoim pokoleniowym dziedzicom.

Choć polska scena polityczna jest dość szeroka, to jednak skoncentrujemy się bardziej na tych, co myślą, że to tylko oni mogą przynieść Polsce zbawienie, sobie fortuny a hołocie ulgę.

Polska, to drugi najbardziej skorumpowany kraj, zaraz po Ukrainie, więc tym bardziej, trzeba szeroko otworzyć oczy, by wreszcie zobaczyć, jak ci zbrodniarze dobierają się do nas i do naszych dóbr.

„Zamiast walczyć z Tuskiem i starać się budować większość konstytucyjną, Kaczyński postanowił rozbijać prawicę” - mówią politycy Konfederacji, którzy dziś z prawicą mają tyle samo wspólnego co dziwka z pacierzem.

PIS "Rozbija", "niszczy", "atakuje" głosi Mentzen, który sam w konfederacji, najpierw wywalił Korwina, potem Brauna i chleje piwo z każdym politycznym menelem.

To, że PIS "Rozbija", "niszczy", "atakuje” jest prawdą powszechnie znaną, której nikt - komu prawda jest matką - nie zaprzeczy.

Historia to dokumentuje.

PiS natomiast, uderzając w konfederację mówi, że konfederacja przyczaiła się za ich plecami i knuje rządy zarówno z PO, jak i populistami z PSL i lewicy.

To także jest prawda, której nikt nie zaprzeczy, bo Mentzen spróbował już smaku władzy i pieniędzy, wiec jest mu obojętne, kto mu tę władzę i pieniądze da.

Środek gdzieś w politycznej gorączce wyparował i wybór ograniczył nam się wyłącznie do za i przeciw, co dokładnie dzieli naszą klasę polityczną na dwa obozy, oba jednakowo szkodliwe dla Polski.

Jarosław Kaczyński, aby usidlić konfederację od której może zależeć jego władza, przedstawił "Deklarację polską",zawierającą 10 postulatów PiS, dotyczących polityki gospodarczej, zagranicznej i społecznej.

W pierwszym punkcie dokumentu znajduje się postulat "NIE dla koalicji z Tuskiem i jego ludźmi".

Zabieg ten, miał na celu ustawienie Konfederacji w pozycji politycznego narzędzia, na co oczywiście nikt rozsądny z tej formacji nie mógł się zgodzić.

Jeśli Kaczyński chciał zawrzeć pakt dla Polski z Mentzenem, to mógł zaprosić Mentzena do jego redagowania.

Samodzielne przygotowanie takiego paktu przez PIS i żądanie podpisania zawartych w nim postulatów przez konfederację, było celową próbą podporządkowania i uzależnienia od siebie konfederacji.

Żoliborski karzeł dokonał tego zabiegu z premedytacją w sposób najbardziej cyniczny z możliwych.

Mentzen od razu skojarzył sobie przeszłość z teraźniejszością i przyszłością i obnażył perfidne działanie Kaczyńskiego, przytaczając publicznie historyczne fakty z którymi każdy polityk musi się liczyć.

Przypomniał fakt najistotniejszy a mianowicie, że "Kaczyński zniszczył politycznie, ale również fizycznie i psychicznie każdego poprzedniego swojego koalicjanta”.

„To jest polityczny gangster, który chce dobrze tylko dla swojej partii. Interes państwa jest dla niego znacznie mniej ważny niż interes jego partii" - stwierdził Mentzen.

Osobiście mam bardzo duże wątpliwości czy Kaczyński robi to wszystko dla swojej partii, ponieważ niszczy on Polskę i jeśli jej nie będzie nie będzie także PIS.

Tymczasem sam Mentzen wcale nie jest w tym względzie lepszy od Kaczyńskiego i robi to samo, w identyczny sposób, bo wykorzystuje wybiórczo patriotyczne nastroje Polaków i liczy na to, że patriotyczny trend w narodzie wyniesie jego i konfederację do tak wymarzonej władzy.

Zarówno obie partie jak i obaj przywódcy posługują się identyczną strategią polityczną, mają identyczne cele i sposoby na ich osiągniecie a różnice miedzy nimi podkreśla jedynie ilość zakłamanych obietnic, które są trampoliną do wyborczego sukcesu.

Do tej dwójki należy dodać jeszcze obecnie urzędującego w Polsce Premiera i jego kałolicję, którzy kłamią zarówno wtedy kiedy nie chcą jak i wtedy kiedy chcą.

Jakby porównać liderów partii w Polsce to na jednym poziomie jest TFU!sk, Hołownia, Mentzen, Kaczyński, Kosiniak Kamasz czy Czarzasty.

W konsekwencji daje nam to, totalną rozpierduche prawicy i narodowo-patriotycznych ideałów a także konsolidację zdrady państwa, zaprzaństwa i narastającej korupcji prowadzące wprost do likwidacji Polski.

Należy bardzo dokładnie wpatrywać się w to co dzieje się w Polsce na scenie politycznej, bo tam dopiero, można dostrzec nasz przyszły los jaki nam szykują wszelkie polityczne zakały, łgarze i cała obca agentura.

Konfederaci bronią Sławomira Mentzena i zarzucają prezesowi PiS, że ten "niszczył koalicjantów", "łamał umowy koalicyjne", a dziś nie rozumie nowej rzeczywistości.

Tymczasem Mentzen zrobił dokładnie to samo i w identyczny sposób jak TFU!sk, pozbył się założycieli Konfederacji, samemu rozpierając się w fotelu partyjnego dyktatora.

Przy okazji, ponownie rozbił prawicę na wiele elementów, które w najprostszy sposób można już unicestwiać.

Tak oto, to co powinno być jednoczone i budowane, jest rozpraszane i niszczone, wyłącznie w imię egoistycznych celów, które skierowały ten załgany rynsztok wprost do polskiej polityki.

Prawda jest taka, że w łajdactwach zarówno żoliborski konus jak i piwny Mentzen nie odbiegają od siebie ani łajdactwem ani szkodliwością działania na rzecz Polski.

PiS zaniepokojony robi wszystko, żeby zareagować na rosnące sondaże Konfederacji i coraz silniejszą pozycję naszego ugrupowania w polskim parlamencie - mówi przewodniczący klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek.

"Kaczyński niszczy wszystko, co jest na prawo od PiS", drwi z doświadczenia Mentzena, a także powstrzymuje polityków PiS, przed mówieniem o potencjalnym sojuszu z liderem Nowej Nadziei”.

Całość zaś, jest jednym wspólnym programowym pakietem synchronizowanym zarówno przez Kaczyńskiego jak i Mentzena.

Dowodem na taką tezę, jest choćby piwo Mentzena z Morawieckim, którego to Mentzen przez lata rządów PIS odżegnywał od czci, kompetencji i wiary wykorzystując rządy Morawieckiego do kontrastowania się z PIS.

Niegodnym moralnie jest, gdy powstaje grupa o gigantycznych dochodach, a inni żyją w biedzie; my takiej Polski nie chcemy, to Sławomir Mentzen takiej Polski chce” - mówił w Białymstoku prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Dla żoliborskiego karła, moralnym było jedynie obsadzanie spółek skarbu państwa własnymi klaunami, karmionymi bez opamiętania pożyczanymi pieniędzmi i ręką Prezesa, bez względu na to, w jakiej biedzie żyła wówczas pozostała Polska. (patrz choćby tylko pensje Obajtka).

Dziś, kiedy Prezes nie dzierży władzy we własnych rękach, przydatny staje się kolejny raz „solidaryzm społeczny”, który będzie jak walec równał wszelkie nierówności społeczne aż do samej ziemi.

Solidarnie zatem wszyscy płacimy i płacić będziemy to, co oni cynicznie pożyczają na nasze konto i trwonią, bez względu na to kto aktualnie tym polskim chlewem rządzi.

Wszystkie wypłacane przez lata rządów PIS plusy, miały na celu wyłącznie obciążanie państwa polskiego długami, które docelowo mają wynieść tyle, by polskie państwo nie było w stanie ich spłacić.

To co miało wzmacniać państwo i je rozwijać, ostatecznie je totalnie osłabiło a teraz pogrąża i państwo i naród w bezsilności i nędzy.

Sam Prezes, rozróżnia jedynie dwa polityczne stany: Dobro czyli On sam i zło - cała reszta.

W takiej sytuacji stosownie jest pytanie: czy politykom PiS-u nie przeszkadzają ich obecne koalicje ze złem w samorządach ?

Odpowiedź jest równie zaskakująca jak i pytanie: „wszędzie tam gdzie możemy szabrować i my i wy, mamy do czynienia z dobrem wspólnym, którym możemy się miedzy sobą dzielić”.

I tak jest od samego początku, od czasów „Magdalenki” i okrągłego kantu jaki wtedy się dokonał na polskim państwie i narodzie.

Przez osiem lat rządów PIS, ostatecznie w statystykach, zapisały się takie dokonania jak: wpuszczanie rekordowej liczby migrantów do Polski, podnoszenie i komplikowanie podatków tak, by KAS zawsze mogła nakładać niebotyczne grzywny na dowolne osoby i podmioty, czy przenicowanie polskiej racji stanu na „Sługi Ukrainy”.

Po 8 latach rządów PiS, ta partia bije rekordy hipokryzji inni zaś starają się im dorównać.

MorawIcki podczas piwa z Mentzenem raz jeszcze potwierdził Polakom prosto w twarz, że nadal jest za wszystkimi ładami, które odbierają nam wszystko i niebotycznie obciążają nas i cały kraj finansowymi konsekwencjami, które totalnie dobijają ledwo już dyszącą polską gospodarkę, wolność i suwerenność.

Jak dalece były premier jest zakłamany i odjechany od peronu świadczy jego następująca wypowiedź:

-„Ponieważ mam niewątpliwy szacunek do pana prezesa, to jest człowiek który przez ostatnie dziesiątki lat, mając Polskę w sercu, walczył o to, żeby trzymać suwerenność, żeby rozwój Polski był jak najszybszy. Krótko powiem, że Jarosław Kaczyński jest sigmą polskiej polityki”.

Szacunek do Prezesa na dzień dzisiejszy, mają tylko ci,którzy sami nigdzie nie mają szacunku.

Morawieckiemu pomyliły się części ciała gdzie Kaczyński ma Polskę a tak dbał Prezes o rozwój kraju, że dziś Polska została pozbawiona niemal całkowicie suwerenności, nie ma już nic swojego i staje się lokajem Europy, któremu nie wolno o niczym decydować.

Polska utknęła w chocholim tańcu i nie widać na horyzoncie jakichkolwiek oznak zdrowienia.

Zaczadzone lewacką ideologią społeczeństwo, utraciło nie tylko zdrowy rozsądek ale i instynkt samozachowawczy.

Polacy oddają rządy nad sobą, raz jednym bandytom raz drugim, raz jednym złodziejom raz drugim, raz jednym kanaliom raz drugim, zupełnie bezinteresownie i pogrążają się coraz bardziej w otchłań niebytu.

Państwo bez narodu nie istnieje a naród bez państwa nie przetrwa, ale nie to jest dla ludu zamieszkującego Polskę najważniejsze, bo jakimiś niewyobrażalnym trafem, Polacy upodobali sobie rynsztok, prymitywizm, tumiwisizm, prostactwo i wyzbyli się jakichkolwiek ambicji.

Pieniądze jakie są w obiegu pomiędzy miliarderami a nędzą, nie dają żadnej satysfakcji ani miliarderom ani tej nędzy a pomimo to, wypierają coraz powszechniej Pana Boga, karmią otumaniony plebs złudzeniem kariery, bogactwa, uznania i szczęścia.

Deklaracje programowe i ideowe partii politycznych są podporządkowane wyłącznie wyborom i mają na celu albo utrzymanie władzy albo jej przejęcie.

Dopiero władza, daje realne możliwości realizacji wizji, celów czy idei, które formułuje się na użytek jej zdobycia bądź utrzymania.

To, jak w rzeczywistości wyglądać będzie życie Narodu po objęciu władzy przez polityczny obóz, nie ogląda światła dziennego i jest przed społeczeństwem skrupulatnie skrywane, by karmiąc wyborców załganymi obietnicami, tę władze można było utrzymywać jak najdłużej.

Tak było z naszym członkostwem w UE, tak było z naszym członkostwem w NATO, tak było przy wszystkich aferach tych wielomiliardowych i tych drobnych.

Pokątnie układane cele sprawowania władzy, zaczynają swój rejs w spółkach skarbu państwa, które dziś są już nie tylko głównym, pozabudżetowym źródłem finansowania władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej ale również i inspiracją polskiej polityki.

Zawsze po objęciu władzy przez zwycięski obóz polityczny, następuje prywatyzacja budżetu państwa, i wszystko co powinno być wspólne, staje się już tylko własnością rządzących.

To nieograniczane uczestnictwo władzy w spółkach skarbu państwa potrzebne jest po to, by z premedytacją można było organizować i realizować wielomiliardowe afery, jak choćby GetBack czy Ambergold.

One to, wyraźnie pokazują, że pieniądze nie mają ideowego patrona i są zawsze jednakowo rabowane Polakom, bez względu na barwy partyjne, deklaracje ideowe czy program partii.

Schemat jest zawsze ten sam. Aby dorwać się do zasobów finansowych państwa, niezbędne jest zdobycie władzy, dla której opracowuje się zawsze jednakowo zakłamany program wyborczy, otępiający wyborców tak, żeby nie tylko uwierzyli w dobre intencje polityków ale i oddali w sposób przez nich oczekiwany swój głos.

Cóż szkodzi obiecać … Dalej wszystko toczy się już samo.

Im więcej władzy, tym więcej bezkarności a im więcej bezkarności, tym większy rabunek państwa i ucisk jego obywateli.

W zasadzie dziś nie ma znaczącej formacji, której można by było zaufać a te którym można by ufać, nie mają takiej mocy sprawczej, by przejąć władzę, bo są bezlitośnie prześladowane, gnębione i niszczone z całą mocą sprawowanej władzy.

Można by zatem zapytać jak w takiej sytuacji szukać dobrego rozwiązania, którego z żadnej strony nie można dostrzec.

Tymczasem, rozwiązanie takiego problemu jest bardzo proste. Nie wolno nam głosować na żadne formacje, które w jakikolwiek sposób do tej pory sprawowały już władzę i zawiodły.

Nie wolno nam postawić krzyżyka przy żadnym nazwisku, które podczas swojej kadencji ujawniło swój niedorozwój intelektualny i umysłowy.

W taki sposób problem wiarygodności formacji politycznych i naszych przedstawicieli we władzach, zawsze będzie się sam rozwiązywać.


Ocena: 26 0
Głosów: 26
3568 odsłon