Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Wtorek 13.09.2016

Wrocławski Teatr jak Teatr

Ostatnio Mein-streamowe media wykryły i próbowały wrzucić w przestrzeń publiczną tzw. PiS-owską aferę we wrocławskim teatrze ale te PiS-owskie afery aferałom jakoś się nieudają

Część aktorów z Teatru Polskiego we Wrocławiu zapowiedziała, że złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Cała sprawa dotyczy konkursu na nowego dyrektora placówki, którym został Cezary Morawski. Wcześniej przed teatrem odbył się milczący protest.


Milczący protest przed Teatrem Polskim we Wrocławiu

W milczącym proteście uczestniczyło kilkunastu aktorów i pracowników. Nie wiadomo ilu było aktorów a ilu pracowników. Wszyscy mieli usta zaklejone taśmą i trzymali się za ręce. Po kilku minutach dołączyli do nich przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji oraz widzowie teatru. W sumie około kilkadziesiąt osób.

No i proszę. I wszystko wiadomo. Jeśli w proteście wzięli udział aktorzy, pracownicy, członkowie KOD oraz widzowie a wszystkich było kilkadziesiąt osób, to ilu widzów miał ten teatr do tej pory i z czego się utrzymywał.

Protest byłby zrozumiały gdyby te usta osobiście pozaklejał im nowy dyrektor Teatru Wrocławskiego ale oni sobie te usta pozaklejali sami …

W ten oto sposób protestujący aktorzy zrobili istny teatr przed swoim teatrem.

Z teatru zwolniły się dwie osoby. W budynku teatru nowy dyrektor został przywitany bukietem kwiatów ale ze swoim poprzednikiem, który około południa pojawił się przed teatrem jednak się nie spotkał. Może właśnie dlatego te kwiaty.

– Nie mamy o czym rozmawiać tak naprawdę – mówił Krzysztof Mieszkowski, były już dyrektor Teatru Polskiego, a jednocześnie poseł Nowoczesnej. –

Trudno jest zrozumieć, jak wrocławski teatr mógł dobrze pracować pod kierownictwem kogoś, kto sam nie potrafi się ogarnąć a jego zachowanie bardzo daleko odbiega od kultury.

Dobrym przykładem jest tu choćby sytuacja z Sejmu, kiedy to Pan Mieszkowski podczas przemawiania z sejmowej mównicy jednocześnie rozmawiał przez telefon, nie wiedząc właściwie ani o czym mówi z mównicy, ani o czym rozmawia przez telefon. Nie zważał, ani na to gdzie jest, ani na to do kogo mówi.

– Nie wyobrażam sobie współpracy z kimś, kto wziął udział w ustawionym konkursie – podkreślił Mieszkowski.

Tomasz Lulek, jeden z protestujących aktorów, zapowiedział natomiast, że prosto sprzed teatru część załogi uda się do prokuratury, gdzie złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy wyborze nowego dyrektora teatru.

Na czym ten ustawiony konkurs miał polegać nikt w całej przestrzeni medialnej nie poinformował . Jedynie Pan Mieszkowski i Tomasz Lulek obwieścili, że konkurs był ustawiony i to wszystko.

Okazało się również, że placówką kultury jaką jest Wrocławski Teatr Polski kierował do tej pory człowiek, który sam bez zewnętrznej i zdecydowanej presji nie potrafił się jakoś ogarnąć by choćby po ludzku wyglądać.

– Jeszcze tutaj wrócę, odgrażał sie Mieszkowski. Będziemy walczyć o to, żeby ten teatr postawić na nogi po tych zgliszczach, które z pewnością nastaną. Zresztą już widać, jak to wszystko się rozsypuje, jak odchodzą artyści -mówił.

Faktem jest, że z teatru odeszło dwóch aktorów , ale aktor nie zawsze jest jednocześnie artystą. Nieroztropnością zaś było by pozostawienie w Teatrze tych pozostałych, którzy zaangażowali się w polityczne groteski i robią wszystko, żeby swój teatr zniszczyć.

W szkołach teatralnych nie brakuje młodych ludzi oddanych sztuce i dla wrocławskiego teatru jest to najlepsze rozwiązanie.

Wypowiedź Pana Mieszkowskiego po prostu szokuje. To on był przecież dyrektorem tego teatru o którym mówi, że po jego rządach ten teatr czekają już tylko zgliszcza..

Czyżby destrukcyjne zarządzanie przez Mieszkowskiego było jego głównym artystycznym celem, jakimś eksperymentem , czy happeningiem rujnujacym wszytsko?   bo wydaje się, że po raz pierwszy pan Mieszkowski wiedział co mówi.

Nowy Dyrektor Cezary Morawski nie chciał mówić o stworzonym przez Mieszkowskiego repertuarze teatru. Jak wieść niesie Mieszkowski planował premierę nowego przedstawienia pt. "Rubikoń w święto sześciu króli”.


Dyrektor Morawski nie powiedział też, kto pożegna się z teatrem, a kto w nim zostanie. Zapowiedział również audyt w placówce, bo jak na razie – w budżecie teatru brakuje ponad 1,2 mln zł.


Ocena: 597 329
Głosów: 926
4136 odsłon