Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Wtorek 10.09.2024

GLOBALNE OCIPIENIE


Od lat już piorą nasze mózgi, że człowiek to szkodnik, który bezrefleksyjnie korzystając z dóbr jakie stwórca dla nas przygotował, niszczy nie tylko swoje otoczenie, ale całą planetę i życie.

Ostatnio bękarty nauki stwierdziły, że jeśli temperatura na ziemi osiągnie 31 stopni C, to wszelkie życie na ziemi przestanie istnieć.

Temperatura na ziemi bywała już blisko 50 stopni C i jakoś nikt na to nie umarł, ale jak tłumaczą nam naukowe pachołki globalnych zbrodniarzy, to nie bękarty nauki się mylą, tylko złośliwi ludzie.

Nie chcą umierać, nawet przy tak dramatycznie wysokich temperaturach.

Mówią nam, że wszystko cokolwiek się dzieje na naszych oczach, jest globalnym ocipieniem, którego już inaczej nie da się powstrzymać, jak tylko poprzez totalne zniesienie wszelkich praw człowieka, redukcję ludzkości i powszechne zniewolenie tych, którym dane będzie przeżyć te walkę zbrodniarzy z klimatem.

Globaliści właśnie przystąpili do ostatecznego rozwiązania kwestii ludzkości na ziemi.

Do tego frontalnego ataku na nasze istnienie przygotowywali się już od wielu dziesiątek lat a nawet i wieków.

Podstawowym narzędziem zbrodni, było tajne degenerowanie dzieci i młodzieży, poprzez systemowe odzieranie przyszłych pokoleń z ich ludzkich cech i intelektualnych predyspozycji.

Szkoły już przestały uczyć czegokolwiek i kogokolwiek wychowywać, bo celem edukacji było odseparowanie dzieci i młodzieży, zarówno od wiedzy jak i od sprawdzonych już zasad egzystencji społecznej.

Tak oto, rozpoczęła się hodowla tępych stad młodych pokoleń, niszczonych nie tylko poprzez brak troski o ich przyszłość, ale także poprzez infekowanie ich narkomanią, rozwiązłością, egoizmem i kultowym badziewiem pozbawiającym zarówno dzieci jak i młodzież, możliwości jakiegokolwiek rozwoju.

W Konsekwencji pokolenia, które po nas następują mają być zdolne jedynie do tych czynności jakie im przypisze sztuczna inteligencja, sterowana przez globalnych bandytów.

Tymczasem pomimo nachalnej propagandy klimatycznej sama przyroda rządzi się swoimi prawami i nie zważa na szczęście, na żadne manipulacje i propagandę.

Okazuje się bowiem, że zamiast parowania planety na skutek globalnego ocipienia, jakim straszy nas od lat karłowata nauka, doczekaliśmy się tego, że Atlantyk oziębia się w rekordowym tempie.

Po okresie rekordowo wysokich temperatur mórz na całym świecie naukowcy zauważyli niewytłumaczalną anomalię.

Atlantyk na skutek emisji dwutlenku węgla, zamiast się rozgrzewać, zaczął się w tych warunkach oziębiać szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.

Do tego okazuje się, że naukowcy nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje i przestrzegają, że zdarzenie może mieć dramatyczny wpływ na pogodę i klimat na ziemi.

Naukowcy zauważyli, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy, nastąpiła rekordowo szybka zmiana temperatur na równikowym Oceanie Atlantyckim.

Badacze mówią o wyłaniającym się wzorze "atlantyckiej La Niña", następującej przed prawdziwą La Niña na Oceanie Spokojnym.

Atlantycka La Niña – to anomalia pogodowa polegająca na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie niskiej temperatury na powierzchni wody, występująca we wschodniej części tropikalnego Pacyfiku.

Ich połączenie może mieć zauważalny wpływ na pogodę w dużej części świata a nawet na klimat na całej planecie.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy, temperatura wspomnianej części Atlantyku, spadała najszybciej od 1982 r.

Badacze zauważają, że nie ma obecnie pewności, co jest przyczyną takiej zmiany, ale za to globalni zbrodniarze już wiedzą, że jest to zbawienny efekt zamknięcia wszystkich kopalń w Polsce i wprowadzenia zakazu eksploatowania aut spalinowych dla świata, w najbliższej przyszłości.

Globalne ocipienie najwyraźniej, zaczęło się wycofywać z pierwotnej ofensywy, jakby ustępując miejsca globalnemu zlodowaceniu.

Sytuacja ta według ekoterrorystów jest opisywana jako skuteczny efekt walki z globalnym ocipieniem i w związku z tym, coraz raźniej i śmielej będą zamykać jeszcze więcej kopalń, likwidować elektrownie węglowe, wybijać zwierzęta hodowlane bo pierdzą i ludzi, bo wydychają dwutlenek węgla ocieplając tym samym planetę.

Jak wskazuje Franz Philip Tuchen z Uniwersytetu w Miami, ochłodzenie najczęściej następuje po rozwinięciu się silnych pasatów, ale tym razemniczego takiego nie wykryto.

Badacz uważa, że jeśli przez co najmniej kolejny miesiąc temperatury utrzymają się na poziomie o 0,5 st. Celsjusza niższym od średniej, to będziemy już oficjalnie mówić o atlantyckiej La Niña.

Atlantycka La NinaŹródło: Climate.gov

Dwa potencjalne La Nina nakładające się na siebie mają mieć duży wpływ na warunki pogodowe ze względu na temperaturę i wilgotność.

Pacyficzna La Niña jest ogólnie kojarzona z suchą pogodą w zachodnich Stanach Zjednoczonych i mokrą pogodą w Afryce Wschodniej, podczas gdy atlantycka La Niña, ma tendencję do zmniejszania opadów w afrykańskim regionie Sahelu i zwiększania ich w niektórych częściach Brazylii.

Co więcej, naukowcy wskazują na zwiększenie prawdopodobieństwa wystąpienia huraganów na Atlantyku, które następnie powinny zostać osłabione po nadejściu atlantyckiej La Niña.

Oba cykle mogą na siebie oddziaływać, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie, co będzie tego efektem.

Może się okazać, że atlantycka La Niña opóźni wystąpienie La Niña na Pacyfiku.

To już poważny problem, bo mowa o potencjalnej redukcji skutków ochłodzenia w globalnym klimacie, który przecież zgodnie z propagandą cały czas się ociepla.

Tymczasem u nas mamy swoją La Niñę tyle że nie atlantycką ale PISowską, oraz La Niña kałolicji z 13 grudnia, które się na siebie coprawda nakładają, ale na szcęście nie wydają potomstwa.

La Niña 13 grudnia podgrzewa bowiem atmosferę jednocześnie zamrażając całkowicie La Niñę PISowską.

Efektem tak nakładającej się La Niñy jest wysoka inflacja, wzrost cen, wyparowanie świadczeń społecznych, rent i emerytur i rozgrzane do czerwoności oba elektoraty.

Żaden karzeł intelektu w Polsce, zwany dla zmyłki naukowcem, nie ma pojęcia skąd to się wzięło i dlaczego te szalejące huragany, jakie od objęcia władzy przez kałolicję 13 grudnia, przetaczają się przez nasz kraj, pustosząc Polskę.

Tusk już dawno uznał, że Polska to nienormalność i te anomalie właśnie, jakie u nas wypasają się na naszym majątku, z naszych kieszeni i z naszej ciężkiej pracy z determinacją stoją dziś na straży okrągłego kantu, jaki po dziś dzień na nas się doskonali.

Nadszedł czas, aby wróciła normalność.

Aby było to możliwe, musimy zacząć od nienawiści do zła i do tych którzy to zło czynią.

Zło nie jest bezosobowe, ale jak najbardziej ma twarz ludzką. To za twarzą Tuska, Bodnara, Kaczyńskiego, Morawieckiego i innych zdrajców, kryje się to zło, które nas, naszą Ojczyznę i cały naród niszczy prowadząc państwo i naród do zagłady.

Dlatego uwalniajmy z siebie nienawiść zarówno do tego zła jakie nam czynią, jak i do tych, u których to zło się rodzi i pleni.

Tylko nienawiść jest w stanie wyzwolić z nas siłę, która da nam zwycięstwo.

Zło ma twarz i te twarze zła, od lat nie spuszczają z nas oka, wypatrując i śledząc każdy zarobiony przez nas grosz, i każdy przejaw nie ujarzmionej jeszcze wolności.

Lewacki terror, rozlał się po całej Polsce, dzięki czemu mamy już u siebie drugi Potop.

Teraz potrzebny nam jest tylko drugi Kmicic i zryw jaki został spisany na kartach historii z czasów potopu szwedzkiego.

Wtedy to, choć rany będą głębokie i bolesne, będziemy mogli odzyskać swoje państwo.


Ocena: 19 0
Głosów: 19
972 odsłon