Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Sobota 11.02.2017

Na początku było Słowo

slowo

Jestem fizykiem. Spotkałem na swej drodze mnóstwo światowych specjalistów i z nimi współpracowałem. Jako fizyk jestem pewien tylko istnienia dwóch rzeczy: własnej świadomości i Boga. Tak pisze o sobie jeden z polskich fizyków.

Wyeliminowanie Boga z nauki nie zawiera w sobie śladu  logiki. Ateizm kompletnie przeczy zdrowemu rozsądkowi , logice i nauce czego nawet nie trzeba udowadniać bo sam w sobie jest tego najlepszym dowodem.

1) rozsądkowi; Jeśli Boga nie ma, to wierzący w niego nie traci niczego. Nie można bowiem tracić czegoś czego nie ma. To, że wierzył nie ma tu żadnego znaczenia. Umarł, zgasł jak żarówka czy świeczka, koniec -nie ponosi konsekwencji tego, że wierzył,  nie doświadcza z tergo powodu ani cierpień, ani radości,  ani czegokolwiek innego.

Dla tego  kto nie wierzy w Boga i wierzy w to że ma rację , stan  wiary bądź nie wiary nie ma żadnego znaczenia. Także inne rzeczy nie maja znaczenia. Zło i dobro nie mają sensu, nie ma sensu ani samo życie, ani bogactwo, ani bieda, ani prawda czy fałsz -  wszystko prowadzi do śmierci i zgaśnięcia umysłu a wraz z nim swiadomości czegokolwiek, tak  jak gaśnie żarówka pozbawiona prądu.

Nie wierzący nie może  oddać sie prawdziwej refleksji,  nie może ani sie radować sukcesami, ani rozpaczać  nad porażkami, bo świadomość dla niego w momencie śmierci nie istnieje. Ginie wraz z materią, w której powstała i w ciągu życia trwała wraz z nim.

Tak więc jeśli Boga nie ma,  to wszystko jest bez sensu. Nie ma sensu - ani logika, ani nauka, ani poznawanie. Jeśli wszystko jest bez sensu to samo szukanie sensu, też jest bez sensu bo go nie ma, co wynika z logiki.

Jakie może mieć  znaczenie to, że ludzkość nie będzie się rozwijać? Można cały świat zniszczyć odpalając śmiercionośne rakiety  i można wszystko unicestwić. I co z tego? nic nie ma znaczenia, bo wraz z końcem życia unicestwia się świadomość, będącą źródłem wszelkiego bytu, który przeistacza się w nicość wraz z zanikiem materii, będacej źródłem świadomości.

Paradoksem tej tezy jest to, że nicość nie jest stanem w którym by cokolwiek mogło zaistnieć ale  sama nicośc staje się realnym bytem i jeśli istnieje nicośc to nie ma takiego stanu w którym nie istniało by nic.

Jeśli Bóg jest, to wszystko dopiero ma sens i ma sens każdy logiczny, czy nielogiczny ruch w pełni się realizujacy.

2) Istnienie Boga zostało matematycznie udowodnione w Ontologicznym Dowodzie Kurta Gödela. To jeden z najgenialniejszych matematyków wszechczasów. Udowodnił on , że logika i nauka są niekompletne i zawsze takie będą bez względu na stan wiedzy. Jedynie Bóg jest całkowitym wypełnieniem i nauki i logiki. Wyjaśnia to teza podana na początku:  Wszystko jest bez sensu i jest zbędne jeśli nie ma Boga.

3) Ateizm przeczy także teorii ewolucji. Teoria ewolucji twierdzi, że organizmy dążą do samodoskonalenia  i optymalizacji w procesie bytowania tak, aby to bytowanie mogło przetrwac jak najdłużej.

Jeśli Boga nie ma to myślenie o Nim jest stratą czasu i energii tak potrzebnych dla życia i jest ewolucyjnie nieuzasadnionym marnotrastwem. Wyjaśnianie tu czegokolwiek Bogiem zaś, nie udziela żadnych wiarygodnych odpowiedzi, a więc prowadzi w ślepy zaułek i do zguby.

Ateizm przeczy ewolucji, bo jeśli Boga nie ma, to zdolność myślenia o Bogu nie ma nic wspólnego z optymalizacją i nie daje faktycznych rozwiązań problemów ewolucji, lecz rodzi jedynie fałsz, komplikuje i opóznia samodoskonalenie się bytu, co sprzeczne jest z celami ewolucji.

Skoro ewolucja doprowadziła nas  do myślenia o Bogu to musi być w tym sens, a sens w tym jest tylko wtedy, kiedy Bóg jest. Bo jeśli nie ma Boga to traci się czas na rozwiązywanie nieistniejących problemów i traci się cenną energię, tak niezbedną do samodoskonalenia się organizmów.

3) Bóg nie jest bardziej nierealny niż Słońce. Teraz jest noc i nie widzę Słońca. Czy ono istnieje skoro go nie widzę. Nie widzę Słońca więc trzymając się kurczowo zasad i definicji nauki  mam prawo uznać, że go nie ma.

Tak moi drodzy pisze to  fizyk. Zgodnie z definicją i zasadami nauki, można uznać, że teraz o 23:46 Słońca nie ma, bo go nie widzę, nie czuję, nie zmierzę, nie opiszę. Mogę postawić tezę, że jest, mogę matematycznie wyliczyć jego prawdopodobne położenie, ale w rzeczywistości jest ono teraz zmysłom nie dostępne. Skoro tak, to nie można w sposób naukowy stwierdzić ze ono w tym czasie istnieje.

Wg. mechaniki kwantowej stan niezmierzony jest stanem nieokreślonym (co zostało wielokrotnie udowodnione) -Słońce w tym momencie jest nieokreślone, bo go nie widzę, a skoro nie widzę, to nie dokonuję pomiaru. Tak więc słońce nie jest wcale bardziej realne niż Bóg. Mechanika kwantowa zawsze  świetnie sie  sprawdza szczególnie w obrębie samej  siebie.

4) Jeszcze więcej o pomiarach: psychiatria i neurologia. Jest taka choroba jak Synestezja. Są ludzie którzy np. widzą dźwięki. Czy  dźwięk ma kolor lub geometryczną formę? Są ludzie którzy słyszą zapachy. Czy zapach ma dźwięk, albo kolor? Albo czy kolor brzęczy czy dźwięczy? Skoro są ludzie, którzy widzą zapachy albo dźwięki to co w rzeczywistości oni widzą czy słyszą? Co może tu powiedziec nauka ?

Po amputacji  nogi  powstają bóle fantomowe. Pomimo, że jej już nie ma, chory ją czuje. Jak  ma wiedzieć, że jej nie ma skoro ją czuje?. Dlaczego ból jest tu informacją  a nie np. wzrok? Niewidomy skoro nie może zobaczyć swojej nogi , będzie do końca przekonany, że ją ma bo czuje jak boli. Nie zrozumie czemu sie przewraca kiedy próbuje na niej stanąć. Czy w takim razie, same zmysły są wystarczające do tego by poznać cokolwiek ?

5) Nauka, a szczególnie  psychiatria, neurologia (medycyna) jak i mechanika kwantowa (fizyka) to udowadniają , że świat i jego doznania są wytworem wyobraźni. Tak więc ktoś mi powie, że  Boga to ja sobie wymyśliłem, ale także  z czystym sumieniem można takiemu powiedzieć, że on wymyślił sobie cały świat i wszystko co widzi i co czuje i że to on ma dopiero bujną wyobraźnię bo sobie wyobraził nawet mnie.

Świat jest tworem wyobraźni  (psychiatria) i obserwacji (mechanika kwantowa). Jeśli to zanegujemy zaprzeczymy wszelkim odkryciom nauki ale rodzi sie tu pytanie,  kto stworzył wyobraźnię i świadomość niezbedną do przeprowadzania obserwacji albo jak one powstały?

Człowiek myśli o Bogu bo Bóg jest logicznie istniejącą Osobą. Bez niego nawet logika nie ma sensu. Logika i nauka zawsze będą niekompletne i niezbedny jest tu stan wybiegający poza logikę by skompletować wiedzę.

Nauka bez Boga nie będzie w stanie istnieć i tylko dzięki Niemu można używać logiki, bo logika to nauka poszukiwania sensu, a bez Boga wszystko jest bez sensu (a więc logika też).

Kurt Gödel udowodnił matematycznie niekompletność logiki i istnienie Boga, a fizyka udawania to, że świat jest pochodną obserwacji  poza fizycznego bytu, mającego swój początek w myśli, z której wszystko się wzięło a którego odzwierciedleniem jest słowo.

Cokolwiek rodzi sie w naszych myślach rozpoczyna swoje istnienie, swoje bytowanie, od słowa oznajmiającego o tym, co się własnie zrodziło i zaistniało w świadomości .... to właśnie słowo, jako wyraz świadomości jest poczatkiem wszystkiego.

Na początku zatem było słowo a słowo było u Boga i Bogiem było słowo... I to wyjaśnia już wszystko.


Ocena: 2041 222
Głosów: 2263
7317 odsłon