Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo
Wtorek 19.06.2018

Judasze Okrągłego stołu

Napotkałem w Internecie wpis Iinternauty, który od lat wkleja go gdzie tylko może.  Przesiąknięty indoktrynacją UB i nienawiścią do Jarosława Kaczyńskiego renegat, stara się unicestwić człowieka pseudo literacką formą symulując "literaturę faktu" posługując się przy tym nie faktem a totalną kalumnią, łgarstwem i obrzydliwą insynuacją.

Jest to pewien system dawno temu wynaleziony przez Josepha Goebbelsa sprawdzony i wcielany w życie przez największych katów Narodu Polskiego by dokonywać prania mózgów zanim zastały one przestrzelone, przez żydowskie NKWD nad przygotowanymi już wcześniej dołami kaźni w takich miejscach jak Smoleńsk, Ostaszków, Kozielsk, Starobielsk i wiele innych miejsc przeznaczonych do pogrzebania Polskiego Narodu.

Nie wolno więc milczeć. Trzeba takim sprzedajnym pomyleńcom dawać jednoznaczny odpór konfrontując to łgarstwo z historycznymi faktami. A oto, to judaszowe wyznanie wybijające w przestrzeni Internetowej niczym szambo.

- "Gdzie byli najwięksi "bohaterowie" walki z komuną gdy w 1975r PZPR wprowadzała do konstytucji zapis o przewodniej roli PZPR i wiecznym sojuszu z ZSRR.


Pod listem protestacyjnym podpisali się wtedy:

Michnik, Kuroń, Geremek, Szymborska, w sumie 59 osób, nie było tam podpisu prezesonaczelnika ani kogokolwiek z PISu.

Gdy w 1976r władza ludowa pod przewodnictwem tow. Gierka pałowała robotników z Radomia i Ursusa, nasz 'bohater' właśnie bronił dysertację doktorską w której wielokrotnie powoływał się na Bieruta, Cyrankiewicza, Gomułkę i innych klasyków marksizmu-leninizmu.

Gdy w 1981r władza ludowa wprowadziła stan wojenny i 10 tyś ludzi opozycji trafiło do obozów internowania, a setka straciła życie, 'bohater' spał do południa, po godzinnym internowaniu i po wypiciu kawki z SBekiem spokojnie powrócił do swojej willi na Żoliborzu podarowanej rodzinie przez Bieruta za niejasne do końca zasługi dla władzy ludowej.

W czasie gdy opozycjoniści tacy jak Frasyniuk, Borusewicz, Mężydło, Rulewski, Niesiołowski, Komorowski, Wujec, Wałęsa przebywali w obozach internowania lub odsiadywali wieloletnie wyroki za próbę obalenia siłą ustroju PRL, 'bohaterowie' z Pisu tacy jak Kryże czy Piotrowicz wsadzali działaczy solidarności do więzienia (...) Tak napisał anonimowy Internauta nie mający z cechami, które czynią nas ludźmi nic wspólnego.

Tymczasem fakty historyczne zebrane i opublikowane przez IPN przedstawiały się następująco:

Gdy najwięksi tzw. "bohaterowie walki z komuną" cichcem i w konspiracji przed narodem podpisywali akty współpracy z SB, Pan Jarosław Kaczyński był inwigilowany  i aresztowany za każdym razem, kiedy kolejny bohater totalnej targowicy składał podpis pod świeżo wybranym dla siebie pseudonimem na podsuniętym przez SB cyrografie.

Kiedy  najwięksi "bohaterowie" komuny w 1975 r.  wprowadzali do konstytucji zapis o przewodniej roli PZPR i wiecznym sojuszu z ZSRR, Bolek sikał do chrzcielnicy, Kuroń wykładał na zebraniach Komitetów powiatowych PZPR, Michnik wywoził brata kata do Szwecji i szukał dla siebie odpowiedniej celi w której bezpiecznie mógłby zrobić doktorat.

List protestacyjny w sprawie wprowadzenia zapisu do konstytucji podpisywało  "bijące ramię partii" czyli Michnik, Kuroń, Geremek , Szymborska - w sumie 59 agentów SB przygotowywanych do ostatecznej likwidacji  Polski i totalnego obrobienia nie tylko z dorobku materialnego  Polaków.

Nie było tam Jarosława Kaczyńskiego  bo w takim towarzystwie nie mogło go tam być. Gdy w 1981 roku władza ludowa poprzez internowanie chroniła swoich donosicieli przed ewentualnymi militarnymi konsekwencjami stanu wojennego, nie było tam Jarosława Kaczyńskiego ani jego brata, bo byli oni przeznaczeni na odstrzał w pierwswzej kolejnosci w razie zaostrzenia się sytuacji w Polsce gdyby doszło do powstania zbrojnego Polaków.

Kiedy Jarosław Kaczyński był inwigilowany i szykanowany,  bohaterowie totalnej opozycji chlali w miejscach internowania cysterny wódy razem z SB nie wydając na nią ani jednego srebrnika.

Kiedy tacy "opozycjoniści" jak Frasyniuk, Borusewicz, Rulewski , Niesiołowski, Komorowski, Wujec  i Bolek targowali się o profity za donoszenie na Polaków i uzgadniali szczegóły okrągłego kantu  a Niesiołowski  na przesłuchaniu przez  SB, sypał z detalami  swoją narzeczoną, tacy  jak Kryże czy Piotrowicz  starali się na tyle ile było w ich mocy,  chronić ludzi przed tymi demokratami, których jedynym zadaniem na dziś jest donoszenie na Polskę ..

Każdy kto ma w sobie odrobinę przyzwoitości jest  w stanie przyswoić sobie choćby te fakty, jakie w tamtych czasach miały miejsce  i zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że skrycie był dokonywany spisek i zbrodnia na Polsce, realizowane przy pomocy zwerbowanych i wyszkolonych przez SB współpracowników, którym obiecano, że będą mogli zbierać wszystko to, co z okrągłego stołu spadnie im na podłogę… Dziś widać że ten scenariusz został dość dokładnie  zrealizowany.


Ocena: 636 154
Głosów: 790
3515 odsłon