Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Sobota, 8.12.2018

Teoretyczny pochówek

Proboszcz z Gowidlina (woj. pomorskie) we wrześniu br. odmówił rodzinie zmarłego udostępnienia kaplicy, teraz - jak podaje "Express Kaszubski" - odmówił katolickiego pochówku innemu mężczyźnie.

Duchowny uzasadnia swoje decyzje tym, że np. ktoś nie chodził do Kościoła i nie przywiązywał uwagi do życia katolickiego.

Ni stąd ni zowąd głos zabrał teoretyczny minister, teoretyczny obywatel, teoretyczny intelektualista, teoretyczny człowiek i ekspert, ale za to jak najbardziej realny uzurpator, ignorant i prostak Bartłomiej Sienkiewicz, który odmówił prawa podejmowania decyzji w sprawach obrządku Katolickiego Proboszczowi Parafii katolickiej i grozi skierowaniem sprawy do prokuratora.

sienkiewicz
Idziemy po ciebie….. (CBŚ)

- Według prawa kanonicznego ksiądz może odmówić katolickiego pochówku w sytuacji, gdy osoby przed śmiercią odmówiły pokuty, a za życia były "apostatami, heretykami i schizmatykami"

- Proboszcz z Gowidlina odmówił udostępniania kaplicy i katolickiego pochówku, bo "zmarły nie chodził do kościoła" i  "nie przyjmował kolędy"

-Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz: "To nie sprawa do biskupa, tylko prokuratora"

Zachowanie proboszcza z Gowidlina zbulwersowało i nadal bulwersuje wielu ateistów. Ale czy słusznie? Czy mają do tego prawo ?

Proboszcz we wrześniu także odmówił rodzinie zmarłego ateisty udostępnienia kaplicy. Doszło do sytuacji, kiedy to - otwarta trumna stała przy wejściu na cmentarz, a wokół niej gromadzili się uczestnicy pogrzebu.

pogrzeb
Za życia nie chciało się Księdza to po śmierci też go nie będzie.

Duchowny uzasadnił swoją decyzję tym, że mężczyzna nie przyjmował kolędy i nie chodził do kościoła. Z kolei rodzina zmarłego wyjaśniała, że mężczyzna był już schorowany i nie wstawał z łóżka.

Nikomu nie przyszło do głowy, że nie wstając z łózka także można przyjąć Księdza czy to po kolędzie czy w chorobie i wspólnie z nim pomodlić się przynajmniej o zdrowie albo o dobrą śmierć.

Kościół Katolicki zaczyna być traktowany jak grabarz, który nikomu łaski nie robi grzebiąc zmarłego. Przewrotność komuny jest tu porażająca. Czerwona zaraza wykorzystuje nawet śmierć człowieka by niszczyć Kościół, odbierając jemu nie tylko prawa, ale i tożsamość.

Chodzi tu zarówno o samego zmarłego jak i o jego rodzinę, którzy nie dbając o wiarę za życia zmuszają Kapłanów do pełnienia obrządków religijnych po śmierci, które z racji przebytego życia w ateiźmie im się nie przynależą.

Tymczasem coraz mniej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że aby mieć katolicki pogrzeb trzeba po prostu być Katolikiem.

Już we wrześniu sprawą księdza z Gowidlina miała zająć się pelplińska kuria. Rzecznik kurii ks. dr Ireneusz Smagliński zapewnia, że tak właśnie się stało i że "kwestia ta została wyjaśniona".

Podkreśla, że żadnego komunikatu dla mediów tutaj nie będzie.

Nie tylko Księża, zwracają uwagę, że zmarły był pijakiem, nie chodził do kościoła i odmawiał przyjęcia Kapłana pod swoim dachem.

Są sytuacje, gdy według prawa kanonicznego duchowny ma obowiązek odmówić takiego pochówku. Mowa tu np. o zmarłym, który za życia wystąpił z Kościoła Katolickiego lub był publicznym grzesznikiem czy też swoim życiem nie wyznawał wiary Katolickiej, bądź ją bezcześcił.

Zasady są jedne, czyste i czytelne. Każdy Katolik ma katolicki pogrzeb, natomiast każdy, kto stroni od Wiary Katolickiej i Kościoła, takiego pogrzebu mieć nie może i mieć nie będzie.

Swoją ostatnią drogę wybieramy sobie świadomie za życia.

Dla tych, którzy opluwali Kościół, Kapłanów i bezcześcili Wiarę możliwy jest każdy pochówek z wyjątkiem pochówku katolickiego i nic nadzwyczajnego tu nie ma.

Prawo kanoniczne jest w takich przypadkach  konkretne.

Ale teoretyczny minister uważa tak :

tweeter

Taką konkretną sytuację szczegółowo reguluje jeden z artykułów Kodeksu Prawa Kanonicznego, gdzie jest mowa m.in. o tym, że ksiądz może odmówić pochówku w sytuacji, gdy osoby przed śmiercią odmówiły pokuty, a za życia były "apostatami, heretykami i schizmatykami".

Ten zapis jest zbyt skomplikowany dla teoretycznego intelektualisty jakim jest teoretyczny były minister w rządzie PO-PSL Bartłomiej Sienkiewicz.

Uważa on, że cała sprawa nie powinna być rozstrzygana według prawa kanonicznego tylko dlatego, że on tak uważa.

"Za odmowę pochówku grozi kara grzywny lub więzienie (jeśli nie ma w gminie cmentarza komunalnego). To nie sprawa do biskupa, tylko prokuratora" - pisze teoretyczny minister.

Ale ten sam teoretyk etyki i przyzwoitości nie zauważa, że tu nie ma odmowy pochówku tylko jest odmowa pochówku katolickiego. Nie zauważa też, że rodzina domaga się udziału Księdza, którego zmarły przez całe życie nie wpuszczał do swojego mieszkania.

Nie udało nam się skontaktować z teoretycznym ministrem, aby go dopytać z jakiej teorii tym razem skorzystał by wygłosić takie brednie i kto ewentualnie dokonał w jego umyśle tak wielkich spustoszeń, że nie jest on w stanie racjonalnie opisać faktów w oparciu o rzeczywiste a nie teoretyczne prawo.

Teoretyczny człowiek zajmujący kiedyś teoretyczne stanowisko jako teoretyczny minister Spraw Wewnętrznych po raz kolejny dał o sobie znać by już nikt nie miał żadnych wątpliwości jakie nieszczęście spotkało Polskę powołując tak teoretycznego człowieka na stanowisko Ministra Spraw Wewnętrznych.

Opisany tu przypadek jest przestrogą nie tylko dla osób, które za życia idą śladami tego zmarłego, ale także dla wszystkich Obywateli Państwa Polskiego, aby mieli w swojej pamięci skutki oddawania władzy takim ignorantom jak PO i PSL, którzy w swych programach mają wyłącznie wizję państwa teoretycznego rządzonego wyłącznie przez teoretyczny rząd.

Konsekwencje w obu przypadkach (zarówno w przypadku pogrzebu ateisty jak i oddawania władzy takim ignorantom jak PO czy PSL) rozkładają się na pokolenia i przede wszystkim o tym tu  trzeba pamiętać.


Ocena: 667 66
Głosów: 733
3311 odsłon