Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Zwrot o 360 stopni

 

RMF FM: opinia grafologów z UW podważa ustalenia biegłych ws. „Bolka”

Kiedy czytam takie tytuły prasowe z coraz większym zdumieniem staram się nie popadać w obłęd w jaki łże- media, bez problemu wpędzają otępiałych wyborców PO i Lewicy.

Najsmutniejsze jest to, że zdecydowana większość czytelników manipulacje przyjmuje za fakt i podaje dalej.

Lawina zatem rusza i toczy się przez ludzi otępiałych intelektualnie (nie przygotowanych dzięki gimnazjalnej edukacji) do jakiegokolwiek myślenia.

W styczniu tego roku grafolodzy z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna stwierdzili, że teczka personalna i teczka pracy TW „Bolka” - znalezione w domu gen. Czesława Kiszczaka - potwierdzają współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa.

Wyniki ich pracy zaprezentowano w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.

– Wnioski są jednoznaczne i nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Zobowiązanie do współpracy zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę, podobnie jak 17 pokwitowań przyjęcia pieniędzy.

29 doniesień tajnych współpracownika, zostało również nakreślonych odręcznie przez Wałęsę – wyliczał szef pionu śledczego IPN prokurator Andrzej Pozorski.

– Mamy jedno doniesienie, które nie zostało sporządzone przez Lecha Wałęsę, ale na każdej stronie zostało ono podpisane przez niego – dodał. Dyrektor Instytutu Sehna dr hab. Maria Kała podkreśliła, że to biegli byli odpowiedzialni za dobór metod badawczych. Nie stwierdzili oni śladów przerabiania czy kopiowania.

– Pismo było naturalne, nie stwierdzono zaburzeń motorycznych świadczących o próbach fałszowania podpisu. Eksperci stwierdzili też nawykowe cechy wykonawców.

– Od samego początku istnienia IPN prowadził badania nad „Solidarnością”. W ramach tych badań wydaliśmy kilkadziesiąt książek, w tym ta najsłynniejsza – „Lech Wałęsa a SB”. Ta książka powstała w 2008 roku. Dwóch pracowników Instytutu zebrało materiały, na podstawie których okazało się, że od grudnia 1970 do czerwca 1976 Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB, donosił na swoich kolegów i brał za to pieniądze – mówił wcześniej prezes IPN Jarosław Szarek.

– Publikacja tej książki wywołała kampanię nienawiści wobec Instytutu i wobec autorów. Nie było obelgi, której by nie użyto, zwłaszcza wobec prezesa Janusza Kurtyki. Od tego czasu nie pojawiła się żadna publikacja, która kwestionowałaby co kolwiek co zostało wtedy wydaniem opublikowane. Nie pojawiła się, bo nie mogła. Autorzy obronili prawdę. Ten stan trwał do roku ubiegłego.

Biegli Instytutu Sehna prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego dotyczące teczek TW „Bolka” od maja 2016 r. Tylko co do paru dokumentów zgłoszone zostały wątpliwości, nie mają jednak one znaczenia dla tej oceny. Łącznie opinia liczy ponad 200 stron.

Lech Wałęsa wielokrotnie zaprzeczał, jakoby miał być tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Inną opinią uniwersyteckich grafologów dysponuje pełnomocnik Lecha Wałęsy - informuje radio RMF FM.

Adwokat Jan Widacki ( fonetycznie z angielska czytaj „Łajdacki”) ma zakwestionować ustalenia IPN, z których wynika, że autorem zapisków z teczki TW „Bolka” był Lech Wałęsa.

Autorami opinii prywatnej są profesorowie Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego i jak przekonuje mec. z angielska zwany "Łajdacki" ustalenia naukowców podważają wersję IPN.

Widacki poinformował, że treść opinii została już przekazana do IPN. Podkreślił jednocześnie, że sporządzającymi ekspertyzę są profesorowie zawodowo zajmujący się grafologią a ekspertyzę dla IPN wykonali zaś doktorzy chemii.

Zachodzi więc konkretne pytanie” Dla kogo jest budowana ta informacja.

Bez względu na intencje mecenasa Widackiego,(Łajdackiego), adresatów tej kuglarskiej sztuczki można nazwać „głupo-patologią” . Nie wspomiano bowiem nawet słowem, że ci profesorowie z UW nie mieli dostępu do dokumentów o których wydali opinie.

Jest to taka sama informacja jak komunikat euro-kołchozu w którym mówi się o krzywiźnie banana, o tym, że ślimak to ryba i jak ta,  że słoń należy do pajęczaków...

Krętacze starannie wybierają opinii publicznej, takich grafologów i takich dziennikarzy, żebyście wy  (dzięki koalicji PO-PSL) opustoszałe z wiedzy i pozbawione inteligencji głowy, powtarzały  z zachwytem jak mądra nauka kompromituje mądrych naukowców...

Dla was to wszystko ma sens, dla człowieka, który szanuje sam siebie to właśnie ta poubecka patologia pierze wasze mózgi i wykorzystuje wszystko tak, byście się sami mogli okradać i budować im fortuny,  które póżniej was zamykają w przestrzeni knajp i burdelów ...

„Te wszystkie donosy, panie, to som fauŁszywki. Jedyny prawdziwy dokument to ten, w którym zrywam wspolpracem z SB.” - mówi „Bolek” 

Oto wasz idol. Ośmieszony wdeptany przez prawdę w błoto ,opluty przez byłych kolegów od stop do głów (bo obecnych już nie ma) z rodziną w rozsypce, dzieci jak kryminaliści a on bryluje na salonach pomagdalenkowej mafii.

Wszystko zgodnie z planem. Już dawno było mówione, że będzie kontr opinia i teraz Bolek ze zgrają swoich mocodawców mają paliwo do ataku na pisiory.

Bliżej nieznana nikomu grupa grafologów i z całą pewnością wspierająca mocno trwanie obecnego "status quo" podważa opinię grafologów z najbardziej uznanego polskiego instytutu Sehna a rewelacje ogłasza mec. Widacki,(czytaj z angielska), który był w latach 90-tych powiązany wprost z ludźmi dawnych służb... śmiać się z tej hucpy czy raczej płakać?!

Propagandy postkomunistycznej ciąg dalszy... żaden szanujący się biegły pismoznawca (nie grafolog bo grafologia to psychologiczna analiza pisma - grafizmu - nie mająca udowodnionych podstaw naukowych) nie wyda kategorycznej opinii nie mając oryginałów. (Były pracownik katedry kryminalistyki)

Niech Wałęsa odda to co wypożyczył. Miał oddać  i nie oddał ! Dlaczego te dokumenty i to tajne wziął ? To jest właśnie to pytanie które, nie tylko obnaża medialną hucpę  ale i   przykrywa opinie jego własnych ekspertów.

 


Ocena: 1166 146
Głosów: 1312
5400 odsłon