antydotum - RealnaPolska
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Sobota 25 Marzec 2023 r.

Brukselka

Brukselka to odmiana kapusty, pochodzi z Belgii, w Polsce uprawiana jest w kilku odmianach. Powstała ze skrzyżowania jarmużu z kapustą głowiastą, a jej jadalna część wygląda jak malutka kapusta.

Jest to roślina należąca do rodziny głąbowatych. Prawdopodobnie powstała ze skrzyżowania głębokiej komuny i rozwiniętego faszyzmu.

Brukselka była wielokrotnie modyfikowana politycznie a obecna mutacja nosi w sobie cechy samodestrukcyjne. Uprawiana od drugiej połowy XX wieku głównie w Europie Zachodniej i Północnej.

Brukselka jest zjawiskiem bardzo agresywnym. Łatwo atakuje zamulone umysły ludzkie i rozprzestrzenia się bez żadnej kontroli.

Odporna na środki owadobójcze i chemicznie, powoduje pandemię debilizmu wśród rządzących elit, i jest źródłem politycznej sepsy atakującej system immunologiczny państw, w których brukselka się pojawiła.

Najlepszym przykładem destrukcyjnych możliwości Brukselki jest polskojęzyczny premier Matołusz Morawiecki, najęty do rządów w Polsce, którego stan umysłowy po kontakcie z Brukselką jest w stanie krytycznym i w konsekwencji bez jakiejkolwiek odpowiedzialności roznosi tę plagę po Polsce.

Matołusz po rozmowach z Brukselką: Polska otrzyma kolejne pieniądze na obronność. Omówiono też temat zboża z Ukrainy

"Kolejne 200 milionów euro trafi do Polski w ramach Europejskiego Funduszu Pokojowego na politykę obronną".

Trudno wobec tak wyrachowanej obłudy, zająć jakiekolwiek stanowisko pomijając znane wszystkim obelgi.

200 milionów euro (około jednego miliarda złotych) na obronność, mamy otrzymać na skutek łaski wyciekającej z Brukselki. Tymczasem sam sprzęt jaki został odebrany Wojsku i przesłany na Ukrainę, jest szacowany na około 4 miliardy euro, co stanowi ponad 20 miliardów złotych.

Bez kosztów transportu i ceł, jakie Ukraina nakłada na nas, za dostarczanie polskiego uzbrojenia Ukraińcom !


W oczekiwaniu na Ukraińskiego celnika…

"To jest taki specjalnie utworzony fundusz do finansowania zakupów zbrojeniowych, które potem służą do obrony Ukrainy".

Okazuje się, że Brukselka totalnie niszczy nie tylko prawdę i uczciwość, ale i ludzkie logiczne myślenie.

Przyznane pieniądze nie są przyznane dla nas i na nasze wojsko, tylko przyznane są nam, abyśmy za nie kupowali sprzęt dla Ukrainy!

"Zwiększamy też potencjał obronny poprzez własną produkcję krajową i do tego służą środki pozyskiwane przez Polskę z funduszu EPF (European Peace Facility)" – dodał Matołusz.

Jednym słowem, za jeden miliard przyznanych przez Brukselkę na obronność, mamy sobie odkupić sprzęt na sumę ponad 20 miliardów, a następnie cały ten sprzęt odesłać na własny koszt na Ukrainę, bo Zełenski może się zdenerwować i opieprzyć nas, że nie pomagamy!

Ten przykład działania Brukselki musi wzbudzać w nas nie tylko zdumienie ale i największe przerażenie.

Otępienie jakie zaczyna się od najwyższych władz rządzących Polską roznosi się szybciej, niż jakakolwiek najgroźniejsza zaraza, czy inny syf wyprodukowany przez globalnych zbrodniarzy.

Na dodatek jest to taka sama obietnica Brukselki jak ta dotycząca KPO, z którego do dziś nikt nie widział ani jednego euro.

"Wykorzystując pieniądze z Europejskiego Funduszu Pokojowego będziemy dokonywać wspólnie zakupów w tych krajach, które mają więcej amunicji" – powiedział premier na konferencji w Brukselce po pierwszym dniu szczytu UE.

"Będziemy próbowali stamtąd kupić tę amunicję i przeznaczyć na własne potrzeby, ewentualnie, jeśli będzie zgoda, również na inne potrzeby, ale nie za nasze pieniądze, tylko za pieniądze, które pozyskujemy z Europejskiego Funduszu Pokojowego" – dodał.

Nie ma bowiem bardziej pokojowego działania aniżeli te, jakie ma amunicja. Pokojowe bomby i pociski użyte przez Ukrainę przyczyniają się jedynie do wzrostu demograficznego wroga.

Nowomowa w całej krasie. Nie za nasze pieniądze- mówi Matołusz, ale najpierw powiedział, że te pieniądze zostały przyznane nam!

Jeśli przyznali je nam, to te pieniądze powinny być nasze a nie Brukselki!

Tak właśnie Brukselka niszczy mózg. Daje ciastko i ma ciastko, takich cudów dokonuje tylko polskojęzyczna władza po zakażeniu Brukselką.

Według Matołusza "gdyby tylko polskie firmy, które produkują niestety dalece za mało pocisków artyleryjskich, za mało amunicji, mogły produkować więcej, to cała ta produkcja na pniu mogłaby być kupiona za te pieniądze europejskie i przesłana na Ukrainę".

Dodał, że w ten sposób Polska odniosłaby "korzyść nie tylko strategiczną, geopolityczną poprzez wsparcie Ukrainy," ale też "bezpośrednią korzyść związaną z produkcją w Polsce".

Pytanie jest tylko takie, w jaki sposób ten dyletant widzi zysk z produkcji czegoś, co natychmiast po wyprodukowaniu, za darmo jest oddawane do wrogiego nam państwa?

"W związku z tym, że my tej amunicji produkujemy za mało, poleciłem ministrowi obrony, poleciłem w wielu miejscach zweryfikowanie możliwości szybkiego wdrożenia procesu produkcji amunicji"– powiedział Morawiecki.

Tempo okradania Polaków z ich dorobku będzie teraz w iście socjalistycznym stylu. Czekamy na pierwszych stachanowców, przodowników pracy III Rzeczpospolitej i bohaterów czynu rewolucyjnego PiS.

Szef polskojęzycznego nierządu poinformował, że podczas rozmów z Brukselką poruszył także temat, który niepokoi polskich rolników - transport zboża z Ukrainy.

"Zawnioskowaliśmy do Unii Europejskiej o zwiększony budżet wsparcia dla sprzedaży tego zboża, które wjeżdża do nas z Ukrainy. 

Dodał, że ”na razie dla Polski przeznaczono na ten cel mniej niż 200 mln zł”.

"Żądamy więcej i będziemy żądać więcej, bo uważamy, że to jest problem, przy którym Unia Europejska musi nam dopomóc" - podkreślił Matołusz Morawiecki.

Jest to skutek toksycznych działań Brukselki w zdrowym organizmie państwowym i każdy polskojęzyczny degenerat, może już bez żadnej szkody dla siebie, żądać do woli wszystkiego czego tylko zapragnie.

Premier zaznaczył, że ”Polska nie będzie czekać na większe wsparcie z UE, tylko będzie angażować własne środki, aby problem z nadmiarem zboża zniknął”.

A od kiedy, Polska ma jakieś własne środki? Naród Polski jest zadłużony na trzy pokolenia, więc każdy grosz, którym ktokolwiek w Polsce się posługuje nie należy do niego tylko do wierzyciela.

"Chcemy opróżnić silosy, które są pełne dzisiaj" – ale jak na razie jedyne co Matołusz w Polsce skutecznie opróżnia, to polskie kieszenie.

"Niestety część tego zboża, jakby to powiedzieć delikatnie, przedsiębiorcy próbują upłynnić na rynku polskim, co dodatkowo jeszcze przekłada się na presję cenową”.

”Ta presja cenowa i tak jest ogromna, ponieważ zboże, różne zboża i produkty rolne gwałtownie tanieją na rynkach światowych" - przekazał premier.

Dodał, że ten problem dotyczy wielu krajów Unii Europejskiej, "a w szczególności tych krajów, które są na wschodzie" wspólnoty, czyli Polski, Słowacji, Czech, Rumunii, Węgier i Bułgarii”.

Ten podstęp socjologiczny jest stosowany przez PiS od początku, objęcia władzy.

Każde swoje działanie, dewastujące państwo, zawsze tłumaczyli i tłumaczą tym, że tak jest w innych krajach, bez względu na to, czy rzeczywiście tak jest.

To ma być absolutne usprawiedliwienie dewastacji i rabunku jakie dokonują się na Polakach każdego dnia.

Najwyraźniej zbyt mało złupili naszą skórę ci najemni zbrodniarze, skoro prowadzone są zabiegi, aby Polska mogła z budżetowych pieniędzy dopłacać do transportu, żeby ukraińskie zboże wyjechało z Polski.

Brukselka to nie tylko rak dla świata i dla Polski, nie tylko zbrodnia likwidacji wolnych suwerennych narodów, ale w pierwszej kolejności trucizna otępiająca każdego, kto tylko znalazł się w granicach administracyjnych tej zarazy.

Nie mamy się co łudzić. Polskojęzyczne władze trzymające nad nami knut, to zbiorowisko kapuścianych głąbów, które nie tyle się sprzedają jak dziwka, co oddają za darmo, w zamian odbierając wszelkie choroby nie tylko weneryczne, jakie toczą nas i nasz kraj.

Okazało się, że Brukselka to nie tylko roślina, ale także genetycznie stworzone, polityczne zjawisko multigłąbiaste.


Ocena: 9 0
Głosów: 9
4424 odsłon