antydotum - RealnaPolska
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
MOTTO NA DZIŚ ..... Zemsta, to najbardziej radykalna forma sprawiedliwości ......
logo

Czwartek 10 Lipiec 2025 r.

Zwykły Obywatel

Ostatnio coraz częściej okazuje się, że równość wszystkich ludzi wobec państwa, wobec siebie i wobec prawa to mit. To pozorna sprawiedliwość będąca zaprzeczeniem równości.

Codziennie płynie do nas nieprzerwanym strumieniem przekaz, że każdy naród, który zamieszkuje pomiędzy granicami swojego państwa, nie jest jednorodnym społeczeństwem, ale ma co najmniej dwa rodzaje swoich obywateli.

Są to zwykli ludzie stanowiący w zasadzie zdecydowaną całość narodu i ci niezwykli, nadzwyczajni, z mocą i możliwościami jakich ci zwykli z natury rzeczy, według tych nadzwyczajnych mieć nie mogą.

Ci nadzwyczajni, wyjątkowi i niezwykli obywatele, stanowią w każdym państwie, w każdym kraju, specyficzną kastę, jaką wyłania spośród siebie ten pozostały motłoch, zwany „zwykłymi obywatelami”.

Niezwykły, to znaczy ten lepszy, ten który ma wszystkiego więcej, to ten, który nie słucha ale decyduje i wydaje polecenia tym zwykłym, to ktoś ponad prawem i ponad narodem jaki tworzą Ci zwykli obywatele.

Każda osoba, każdy pojedynczy człowiek, może być sklasyfikowany w sposób dowolny, przez kastę rdzennych uzurpatorów, wywodzących się z tego samego środowiska co i tubylczy naród, tworzący populację zwykłych obywateli.

Trzeba wyraźnie nadmienić, że ich uprzywilejowanie pochodzi wyłącznie od tych zwykłych obywateli, od tego ciemnogrodu, od tych wycieruchów harujących każdego dnia na własne i tej kasty utrzymanie.

Po czym zatem możemy odróżnić tego zwykłego obywatela od tego z tej nadzwyczajnej kasty?

Kim jest ta kasta zaliczająca sama siebie do niezwykłych ludzi, nadzwyczajnych obywateli, czy też nadzwyczajnych przedstawicieli narodu.

Kim jest ta kasta nazywająca ludzi, którzy do niej nie należą, zwykłymi ludźmi, zwykłymi obywatelami, na których zawsze mogą patrzeć bez szacunku i z góry, którym przypisuje się tym samym mniejszą wartość, którzy nie mają nic do powiedzenia?

Co wyróżnia tę kastę chlubiącą się większymi uprawnieniami, zdecydowanie mniejszymi obowiązkami i odpowiedzialnością, którzy w swej istocie nie tyle są wybrańcami Stworzyciela co stworami którzy sami sobie przyznają jakąś wyjątkowość.

Codziennie zatem w mediach, w Internecie, w parlamencie w samorządach, na ulicy i w domach słychać jest powoływanie się na zwykłego człowieka, który raptem choć nic nie znaczy, staje się tą ostateczną wyrocznią pomimo, że nie ma już nic do powiedzenia nawet w zakresie własnego życia i bytowania.

Kim więc są ci zwykli ludzie. Zwykły człowiek to również zwykły obywatel a według tych niezwykłych obywateli, to ćwok nie posiadający własnego rozumu, ktoś któremu jedno wypite piwo stwarza już warunki nieba i nic więcej na tej ziemi już mu nie trzeba.

Zwykły człowiek według tych niezwykłych, to tuman, który jest pozbawiony nie tylko inteligencji, ale i świadomości, to inwentarz wymagający troski i opieki ze strony tej nadzwyczajnej kasty.

Zwykły obywatel, to ktoś, kto nie potrafi korzystać z własnego rozumu, ciągle coś potrzebuje, ktoś - któremu jest niezbędny jakiś nadzwyczajny obywatel, by on mógł w ogóle istnieć.

Ten zwykły musi być jedynie przysposobiony do tego, by podczas aktu wyborczego umiał na karcie wyborczej zakreślić odpowiednią kratkę i następnie by był w stanie wrzucić tę kartę wyborczą do wyborczej urny.

Potem już tylko musi być zdolny do tego, by potulnie podporządkować się władzy, jaka nad nim na nowo się rozpostarła dzięki tej zakreślonej wyborczej kartce, którą przed chwilą właśnie wrzucił do urny.

Od tego momentu, zwykły obywatel może już tylko kontynuować swój zwykły stały żywot według norm, zasad i prawa, jakie są mu bezkompromisowo narzucane przez tych, którym on w akcie wyborczym przekazał władzę nad sobą.

Najważniejszym celem działania tych niezwykłych, jest ponownie uzyskać głos zwykłego wyborcy, by samemu natychmiast stać się kolejny raz człowiekiem niezwykłym.

Wówczas, kiedy nazbiera odpowiednią ilość głosów zwykłych ludzi, zachodzą już wszelkie warunki by stając się z wyboru człowiekiem niezwykłym, móc już bez ograniczeń oszukiwać, zwodzić, łżeć po to, by w kolejnych wyborach znowu nie wrócić do pozycji zwykłego człowieka.

Na tym symbioza zwykłego obywatela z tym niezwykłym już się kończy.

Od tego momentu prawda dla tych niezwykłych jest już bezużyteczna a rzeczywistość staje się bezwzględna i przybiera najbardziej radykalne formy rodzące się wśród tych niezwykłych obywateli.

Ma to wyraz w sprawowanych nad nami rządach.

Ci, którzy awansowali z warstwy zwykłego obywatela do kasty nadzwyczajnej, bez najmniejszej zwłoki zaczynają z pierwszym dniem tego awansu korzystać z siły władzy, jaką wyłudzili łgarstwami wyborczymi od tych zwykłych obywateli.

W efekcie, ci niezwykli obywatele, piorą tym zwykłym mózgi, głoszą treści obrażające godność i inteligencję ludzką a ponieważ mogą to robić na skutek awansu jakiego doświadczyli, sami siebie natychmiast uważają za ludzi niezwykłych.

Tymczasem tak naprawdę, niezwykli ludzie nie istnieją w rzeczywistości.

Istnieją natomiast ludzie wyjątkowi. Każdy przychodzi na świat jako po prostu człowiek bez jakichś nadzwyczajnych preferencji ale jednocześnie, każdy rodzi się bezprecedensowym człowiekiem, bo rodzi się jako człowiek jeden jedyny, niepowtarzalny a przez to, sam w sobie – wyjątkowy.

Dlaczego zatem nazywa się nas zwykłymi ludźmi?

Zwykły tzn. szablonowy, dysponujący odpowiednim zasobem identycznych cech, takich jakie posiadają w swej masie inni ludzie a co deprecjonuje ich wartość.

Jak to jest. Czy mamy rzeczywiście tu do czynienia z ludźmi niezwykłymi, czy tylko z oszustwem polegającym na wmawianiu innym, że są mniej wartościowi.

Korzystając z tej wiedzy, został uruchomiony mechanizm, który sprawił, że do władzy w Polsce doszedł po raz kolejny Donald TFU!sk, człowiek bez twarzy, bez honoru, bez wartości, bez godności i bez jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, by taką władzę nad polskim Narodem można by było jemu powierzyć.

Stworzył on rząd składający się wyłącznie z upośledzonych intelektualnie miernot, które mianował ministrami i wmówił im, że oni, jako ten największy polityczny chłam, jaki zalega na dnie cywilizacyjnym od czasów okrągłego stołu, to nadzwyczajni ludzie.

Człowiek z tradycjami dziedziczonymi wprost z III Rzeszy, którego jedyną ambicją polityczną, jest kontynuacja zarówno ideologii N.S.D.A.P jak i okupacyjnych tradycji III Rzeszy na terenie Polski.

To wierna kopia Adolfa Hitlera, różniąca się od oryginału tylko tym, że Adolf Hitler malował obrazy a Donald TFU!sk fabryczne kominy.

Kim jest ten „niezwykły” człowiek, który pełni urząd Premiera w Polsce ?

Gdybym miał opracować jego obraz dla Wikipedii, musiałbym zaczynać od stwierdzenia, ze jest to po hitlerowski Niemiec, który właśnie wskrzesił nam hitlerowską okupację naszej Ojczyzny sprzed lat.

Nową okupację Polski rozpoczął od słów „für Deutschland” ( dla Niemiec) które następnie uzupełnił i rozwinął do powszechnego niegdyś prawa obowiązującego w okupowanej przez Hitlera Polsce „Nur für Deutsche” ( tylko dla Niemców).

Na podstawie właśnie tego prawa Polakom już nie wolno na terenie Polski utrwalać obrazu Niemieckiej Policji, która dla wnuczka wermachtu i III Rzeszy jest infrastrukturą krytyczną.

Polakom nie wolno zbliżać się do granicy z Niemcami, nie wolno patrzeć na niemieckie ręce, nie wolno przyglądać się transportom do Polski zbędnego dla Niemców elementu, nie wolno o nic pytać.

Tak jak kiedyś Niemcy wysyłali transporty podludzi do Auschwitz, tak i dziś, poniemiecki faszysta ponad głowami zwykłych polskich obywateli, nakazuje swoim lokajom odbierać od Niemców reaktywowane transporty ludzi, choć innym transportem i w innej procedurze.

Zasadnicza różnica pomiędzy tamtymi i dzisiejszymi transportami ludzi do Polski, to różnica etniczna, więc zamiast Polaków, Żydów czy Rosjan, IV Rzesza wysyła nam Arabów i Subsaharyjskich inżynierów.

W jednym i drugim przypadku taki proceder mógł się dokonywać, ponieważ władza korzysta z zasobów fizycznej siły jaką dysponuje wobec całej reszty, wobec tych zwykłych obywateli.

Każda władza państwowa, to ta władza, która w danym państwie ma monopol na stosowanie siły i przemocy.

Niemiecki socjolog Max Weber taki system rządów jaki jest stosowany zarówno w Niemczech, w Polsce, w UE i na całym świecie nazywa monopolem przemocy.

Na tym przykładzie wyraźnie widać, że w rzeczywistości ci „niezwykli” to uzurpatorzy, którzy korzystając z upoważnienia wielu przywłaszczają sobie uprawnienia nielicznych, których do tej pory nigdy nie mieli.

Z drugiej strony, wystarczy tylko, że ten niezwykły człowiek, nie otrzyma mandatu poselskiego czy senatora a staje się on natychmiast na powrót tym zwykłym obywatelem, tym ćwokiem, którego zadaniem jest harowanie nie tylko na siebie i swoją rodzinę, ale i na tych pozostałych niezwykłych, którym jeszcze raz się udało.

Najbardziej zdumiewające zatem nie jest to, że nazywają mnie „zwykłym człowiekiem”, „zwykłym obywatelem”, „zwykłym wyborcą” tylko to, kto mnie tak nazywa.

To dlatego ci „niezwykli obywatele” nie zwracają uwagi na to co mówią, co robią, do czego dążą, bo ten przekaz płynie nieprzerwanym strumieniem wprost do pustych głów „obywateli zwykłych”, którzy z takiej wiedzy nie potrafią zrobić należytego użytku.

Utrata monopolu przemocy, to upadek władzy. Czyżby Donald Tfu!sk tak bardzo obawiał się zwykłego obywatela, że korzystając z monopolu przemocy, na wszelki wypadek wprowadził na granicy z Niemcami zakaz oddychania, patrzenia i poruszania się w jakimkolwiek kierunku, dopóki Niemcy nie przywiozą nam wszystkich bandytów ze swojego terytorium ?

Przypilnowanie aby proceder oczyszczania Niemiec z bandytów mógł przebiegać bezproblemowo, wziął na siebie Minister Spraw Wewnętrznych Tomasz Ściemoniak.

To on inspirowany swoim szefem w swej służalczości stał się wyjątkowo nadgorliwy do tego stopnia, że sam z siebie jest gotów zapłacić grzywnę za zrobienie zdjęcia niemieckiej „POLIZEI”.

Co bardziej tchórzliwi i prymitywni „zwykli ludzie”, domagają się kompromisu, domagają się rozmów i ustępstw, godzą się na przyjmowanie tego szlamu zwożonego busami i służbowymi samochodami z napisem „Polizei” z Niemiec do Polski.

Ci zwykli natomiast obywatele, którym nie jest jeszcze obojętna ich przyszłość,  mówią zdecydowanie, że nie można dopuścić do jakichkolwiek kompromisów, do jakiegokolwiek zasypywania podziałów.

Te podziały należy czynić coraz głębszymi, by były bardziej zdecydowane i wyraźne tak, aby żadne zło nie przeniknęło i nie skaziło dobra.

To my zwykli obywatele musimy się stać tymi niezwykłymi, nie ze względu na stanowiska, posady, czy władzę, ale ze względu na samych siebie, w trosce o samych siebie, swoich rodzin i przyszłych pokoleń.

Jeśli tego nie uczynimy dziś, to w niedalekiej przyszłości tych zwykłych obywateli już nikt nie będzie potrzebował.

Staną się oni jedynie obciążeniem, tym balastem jakim na terenie Niemiec stali się ci emigranci co to byli „Herzlich Willkommen”.

Z tym tylko, że nas Polaków nikt nie będzie nigdzie witał. Co najwyżej niemiecki namiestnik na Polskę odkurzy te nuty z których Polakom, Żydom i innym narodom grała hitlerowska orkiestra na rampie podczas rozładowywania wagonów przybyłych do Auschwitz.


Ocena: 8 0
Głosów: 8
454 odsłon