antydotum - RealnaPolska
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Wtorek 03 Wrzesień 2024 r.

To już było

Czy twoje poprzednie szczepienie jeszcze działa?

Tak cynicznie hieny medyczne pytają tych, którym udało się przeżyć śmiercionośny eksperyment medyczny zwany szczepieniem przeciw Covid-19.

Ekspert odpowiada: - Ta wątpliwość jest zasadna z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze, szczepienia dostępnymi szczepionkami były wykonywane tylko do 31 sierpnia, a po drugie, nadal nie mamy w Polsce szczepionki chroniącej przed aktualną wersją koronawirusa.

Znalazłeś w Internetowym Koncie Pacjenta e-skierowanie na szczepionkę przeciwko COVID-19 i zastanawiasz się, czy skorzystać ze świadczenia?

Jeśli rzeczywiście zastanawiasz się, to już jesteś człowiekiem straconym, pozbawionym przyszłości i z wysterylizowanym instynktem samozachowawczym.

- Czy lepiej się zaszczepić tym, czym dysponują apteki, czy zaczekać na nowy wariant szczepionki? - Tak postawione pytanie, nie pozostawia ofiarom wyboru.

To pytanie było skierowane do wirusologa, dr hab.n.med. Tomasza Dzieciątkowskiego.

To, że ktoś nazywa się „wirusologiem”, jest już samo w sobie kuriozalne wobec faktu, że na przestrzeni lat i wieków, nikt żadnego wirusa nie wyizolował i nikomu nie pokazał a więc wirusolog, to naukowiec od czegoś, czego istnienia w przyrodzie, faktycznie nie dało się jak dotąd udowodnić.

Dobijanie intelektu Polaków trwa. Nie padło tu pytanie czy w ogóle to co jest nazywane szczepionkami, jest potrzebne, bezpieczne i skuteczne, bo to już od lat jest wiadome, że ten zajzajer albo szkodzi, albo zabija.

Bezczelnością zatem najcięższego kalibru, jest jedna opcja i popychanie ludzi aby wstrzykiwali sobie ten zabójczy eliksir do własnego organizmu.

Na tak zadane pytanie odpowiada Kolejny ignorant z tytułem naukowym.

Ktoś, kto w tak jawny sposób ignoruje fakt, tysięcy poszczepiennych ofiar śmiertelnych, nie licząc już kalectw, jakich doświadczyły osoby lekkomyślnie biorące udział w eksperymencie medycznym, nie może być w jakiejkolwiek mierze wiarygodny i godny szacunku.

Celem bowiem tego eksperymentu jak można się domyślać na podstawie już występujących skutków, może być uzyskanie jak najwyższej wydajności zabijania ludzi przy pomocy szczepień.

Eksperci przewidują, że szczyt zachorowań na COVID-19 nastąpi w połowie października.

Pytaniem zasadniczym jest tu, jakie konsekwencje wiążą się z zachorowaniem na COVID-19, ponieważ skutki tej choroby nie różnią się niczym od grypy, na którą ludzkość choruje od wieków.

Nowa szczepionka mRNA Pfizera, dostosowana do wariantu JN1, jest już oficjalnie zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków i business się nadal kręci.

Na szczęście nie ma jej jeszcze w Polsce.

Jak już ujawniają sami producenci tego zajzajeru, ich eliksiry śmierci, dopóki człowiek jest żywy, nie chronią ani przed zachorowaniem, ani przed ciężkim przebyciem choroby, ani przed śmiercią, zatem w jakim celu dokonuje się tak zwanego wyszczepienia ludzkości ?

Tymczasem, nasza odporność na koronawirusa pomimo przyjmowanie dziesięciu dawek przypominających maleje, co udowadnia jedynie, że zajzajer podawany jako szczepionka przeciw COVID-19 ma inne zadanie do spełnienia.

Wirusolog wylicza, po jakim czasie tracimy odporność i co się stanie, jeśli teraz przyjmiemy szczepionkę na COVID-19.

Według zasad Narodowego Programu Szczepień oraz komunikatów Ministerstwa chorób i nagłej śmierci, szczepienia przeciw COVID-19 były realizowane tylko do 31 sierpnia.

Powód jest prosty: szczepionki po tym czasie straciły swoją ważność.

Oznacza to, że znowu miliardy naszych ciężko zarobionych pieniędzy poszło w błoto, bo za ten zajzajer zapłaciło państwo naszymi pieniędzmi i teraz trzeba to zutylizować, co będzie nas kosztowało kolejne miliony wyrywane codziennie z naszych kieszeni.

Na szczęście od 1 września, aż do czasu wprowadzenia nowych wytycznych, szczepienia nie będą dostępne w aptekach ani w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.

I to jest szansa dla tej części polskiego społeczeństwa, która cierpi na chorobę pustogłowia.

Sytuację tę MZ zapowiadało już wcześniej w komunikacie z 24 lipca:

"Od 31 sierpnia br.do czasu wydania nowych zaleceń przez Ministra Zdrowia w sprawie realizacji szczepień przeciw COVID-19 w sezonie 2024/2025, zapisy na wizyty, jak również szczepienia nie będą wykonywane w podmiotach POZ oraz aptekach" - czytamy na stronie resortu zdrowia.

Dotyczy to następujących szczepionek na COVID-19:

1.Nuvaxovid XBB.1.5. w dawce dla osób w wieku 12+ lat
2.Comirnaty BA.4–5
3.Comirnaty w dawce dla dzieci Junior 5-11 lat

Co to oznacza dla pacjentów? - Mogę z całą pewnością stwierdzić, że szczepionki zakupione w zeszłym roku i dostosowane do wariantuOmikron XBB.1.5 będą w tym roku mniej skuteczne. Jest to niezaprzeczalny fakt - mówi w rozmowie z Medonetem dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski.

Nie dodał tylko, że tak zwane szczepionki w ogóle nie są skuteczne na cokolwiek z wyjątkiem powodownia powikłań i śmierci.

Odporność na COVID-19 maleje. Nie jesteśmy chronieni, nawet jeśli się zaszczepiliśmy.

-Naturalną koleją rzeczy jest, że nasza odporność na COVID-19 maleje z każdym miesiącem, nawet jeżeli przyjęliśmy szczepionkę ochronną. Mówi wprost doktor wirusolog.

-Dotyczy to zresztą wszystkich chorób zakaźnych. W przypadku koronawirusa sytuację komplikuje fakt, że wariant, który zbierał swoje żniwo wśród chorych na całym świecie jeszcze na początku tego roku, wygasł.

Dlaczego żaden wyśmienity ekspert-naukowiec, nie przewidział, że ten wirus, o którym tak straszą po prostu wygaśnie?

Nie starczało wiedzy, intelektu, uczciwości czy rozumu, żeby to wykryć opisać i wykorzystać?

Taktyka zbrodniarzy polega na tym, żeby jednego wirtualnego wirusa zastępować następnym i w ten sposób, wpompować jak najwięcej tego zajzajeru w ludzkie żyły.

-Jego miejsce zastąpiła mutacja, która radzi sobie jeszcze lepiej, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się wśród ludzi. Przewinieniem z naszej strony jest też to, że pofolgowaliśmy sobie, jeśli chodzi o szczepienia- tłumaczy doktor wirusolog.

Zasadnicze pytanie sprowadza się do wyjaśnienia, jaka jest szkodliwość tego wirusa, który od Adama i Ewy jest we wszystkich populacjach człowieka!

- W zeszłym roku atrakcyjność szczepienia spadła. Szacuje się, że kolejną dawką przypominającą zaszczepiło się tylko 12 do 15 proc. Polaków, - i to jest jedynym pocieszającym faktem i nadzieją dla całego Narodu Polskiego.

-Trudno jest teraz określić, jaką ochronę nosimy w sobie. Brakuje nam rekomendacji czy ustalonych norm dotyczących poziomu przeciwciał wskazujących na ochronę - mówi wirusolog.

Rekomendacji akurat nam nie brakuje. Dziś rekomendacja zastępuje zarówno konstytucję jak i prawo, w tym najbardziej podstawowe prawo człowieka.

Tusk i Bodnar nie śpią po nocach, tylko myślą o kolejnych rekomendacjach.

Dziś, do czegokolwiek człowiek chciałby się przybliżyć napotyka na swojej drodze rekomendację, która w zasadzie odmawia nam już wszystkiego.

-Nie wiemy, który poziom przeciwciał zapewnia ochronę, a który nie. Dlatego wykonywanie badań przeciwciał po szczepieniu lub przechorowaniu COVID-19 nie przekłada się na ochronę.

-Wiadomo jednak, że odporność, zarówno po szczepieniu, jak i po przechorowaniu, podobnie jak w przypadku wielu infekcji wirusowych układu oddechowego, z czasem słabnie - tłumaczy prof. Dzieciątkowski w rozmowie z Medonetem.

Czy zatem liczba zachorowań może wynikać z tego, że odpuściliśmy sobie szczepienia ochronne przeciwko COVID-19?

-Tak, (…)Z tego powodu zauważamy też ruch społeczeństwa, które zaopatruje się w testy na COVID-19.

-Jeśli w lipcu sprzedano ich ponad 100 tys., to świadczy o tym, że ludzie czują się zagrożeni.

-Kupują i wykonują te testy, aby dowiedzieć się, czy objawy takie jak gorączka czy uczucie rozbicia są wynikiem zwykłego przeziębienia, grypy, czy potencjalnie COVID-19 - mówi prof. Dzieciątkowski.

Ruch społeczeństwa był spowodowany otępianiem społeczeństw propagandą wyszczepienia i stwarzaniem atmosfery grozy, w związku z produkcją zajzajeru przez Big Farmę, która chcąc zdążyć jeszcze przed ujawnieniem się skutków przyjmowania tej trucizny, tak bardzo spieszyła się to sprzedać.

- Oczywiście, rośnie zainteresowanie kolejnym, skutecznym lekiem przeciwwirusowym, który jest dostępny w Polsce, ale nie podlega on refundacji.

- W lipcu przynajmniej 20 pacjentów zdecydowało się zapłacić ponad 6 tys. złotych za pięciodniową kurację, co świadczy o sporym zainteresowaniu.

I tu możemy jeszcze raz przyjrzeć się temu, co nam przygotowali międzynarodowi zbrodniarze.

Najpierw w laboratoriach Ukrainy, Chin i USA wyprodukowano pasożyta zdolnego do szybkiego przenoszenia się z jednego żywiciela na innych a następnie przygotowali zajzajer, w którym umieszczono tego samego pasożyta i wstrzykiwano już bezpośrednio do organizmu.

Następnie przygotowano dla niektórych antidotum, za które bez względu na koszty produkcji każą sobie słono płacić i uruchomili światową pseudo pandemię.

Stała się ona pretekstem do rujnowania klasy biednej i średniej a także do testowania sposobów zamordyzmu, by uzyskać odpowiedź na pytanie, jak dalece ludzkość będzie się godzić na tę globalną eutanazję.

Okazało się, że bandyci osiągnęli już taki poziom otępiania narodów, że mogą sobie bezkarnie pozwolić na wszystko.

Wielu pacjentów otrzymało skierowanie na dawkę przypominającą szczepionki przeciwko COVID-19 na początku roku.

Czy osoby, które wówczas ją przyjęły, mogą czuć się bezpiecznie przed zbliżającym się sezonem zachorowań na COVID-19, ale także na grypę?

-Po około pół roku odporność zaczyna słabnąć. Jeśli ktoś został zaszczepiony w marcu, to otrzymał szczepionkę dostosowaną do wariantu, który w tej chwili jest już niemal nieobecny.

- Obecnie dominują jego następcy, czyli nowe warianty - mówi prof. Dzieciątkowski.

Co to oznacza dla pacjentów?

A no nic innego jak tylko to, że samo szczepienie obnaża ich poziom intelektualny pozbawiony wszelkiej logiki, wiedzy i instynktu z samozachowawczego.

Nawet gdyby przyjąć, że ten zajzajer czemukolwiek zapobiega, to ta ochrona była by tak krótka, że trzeba by się szczepić niemal codziennie, żeby bez obawy o zachorowanie na COVID-19  można było umrzeć na zatkane tętnice, zawał serca, udar, czy też rozpad płuc.

Ci, którzy zaszczepili się w marcu, spokojnie mogą przeczekać w gabinecie na kolejną dawkę przypominającą aż przypomni im się, że jest po co żyć.

Po otrzymaniu sczepienia bowiem, zanim pielęgniarka przyklei plaster w miejscu ukłucia, odporność zaczyna już spadać i spada po każdej dawce przypominającej coraz bardziej aż do własnego zgonu.

- Nie jestem w stanie określić, jaki będzie, nazwijmy to, poziom ich ochrony. Ochrona ta nie będzie jednak taka sama niż gdyby zaszczepili się, powiedzmy, tej jesieni zaktualizowaną szczepionką - tłumaczy wirusolog.

Nowa szczepionka jest już oficjalnie zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków.

To szczepionka mRNA Pfizera, dostosowana do wariantu JN1.i jest ona formalnie zarejestrowana również w Polsce - wyjaśnia prof. Dzieciątkowski.

Co ważne, Europejska Agencja Leków (EMA) rozpatruje także dopuszczenie do obrotu zaktualizowanej szczepionki mRNA firmy Moderna oraz białkową szczepionkę firmy Novavax.

Obie są dostosowane do najnowszego wariantu COVID-19, czyli JN1, COVID-19 zaś, jest już niemal perfekcyjnie dostosowany do depopulacji.

Mend-ia w Polsce już na całą parę, rozsiewają goebbelsowską propagandę, o masowo chorujących na COVID-19 Polakach.

Tyle tylko, że chorują oni bezobjawowo i jeszcze nie mają o tym pojęcia.

Dopiero dr. Grzesiowski uświadomi nam wszystkim, jak bardzo jesteśmy chorzy i jak bardzo nie mamy o tym żadnej wiedzy.

Z tego powodu chętniej się testujemy – wmawia nam szarlataneria medyczna.

Sytuację tę potwierdza Ministerstwo Zdrowia, publikując codzienne raporty o zachorowaniach, a także szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Paweł Grzesiowski, bo tam w latach covidowego zamordyzmu kręcono największe wały i tam powstawały największe nowe fortuny.

Na nieszczęście tych medycznych hien, Władimir Władimirowicz Putin, Prezydent Rosyjskiej Federacji, zareagował na ludobójstwo ukraińskie prowadzone we wschodnich regionach UPA– iny i rozpoczął interwencje zbrojną w efekcie której, w pierwszej kolejności zniknął SarsCov2 i opustoszały szpitale.

Miliony nieszczepionych Ukraińców przekroczyło granice Polski a Polacy jednego dnia ozdrowieli i Covid przestał zarażać a następnie istnieć.

Dziś kiedy zbliża się militarna klęska UPA– iny  na nowo odgrzewa nam się pandemie,  dodając do globalnego menu małpią ospę, świński kaszel, czy kurzą ślepotę, planując jednocześnie przymus wstrzykiwania zajzajeru bardziej szkodliwego, niż rosyjskie kierowane bomby lotnicze.

Tym, którzy dobrowolnie nie będą chcieli poddać się tej eutanazji, do pomocy przydzieli się oddziały UPA, specjalnie szkolone dziś na terenie Polski w tym celu.

Na koniec, jeśli nie zadziała tak przygotowana szczepionka, zawsze można będzie wrócić do pił, wideł, siekier, sztachet czy kilofów by zapewnić skuteczność szczepienia.


Ocena: 23 0
Głosów: 23
1019 odsłon