Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Środa, 09.01.2019

Nauka - Kosmos Naiwności

Współczesny człowiek bez granic zachłystuje się nie tylko swoją wiedzą, ale i pychą.  Coraz bardziej bezczelne i pozbawione cywilizacji, watahy ateistycznych odszczepieńców, mających dostęp do najnowszych technologii wypierają normalność z każdej dziedziny życia by śmielej i brutalniej wyrwać z nas to co przez wieki było dla człowieka najcenniejsze - wiarę.


Francja.....Po zburzeniu wiary, przychodzi czas na burzenie zabytków

Wykorzystują wszystko, co choćby stwarza pozory wiarygodności by dzięki temu niszczyć w nas nasze dziedzictwo, nasze korzenie, nasze tradycje, nasze nadzieje, by ograbić nas z tego wszystkiego i pozostawić w nas pustkę.

Nauka, która już od dawna bardziej przypomina twórczość literacką „Since Fiction” aniżeli rzetelną naukę, celowo i bez skrupułów prowadzi ludzkość na manowce poznania i rozwoju.….

zobacz również ...

Ileż to już naczytaliśmy się o innych ziemiach odległych tuż, tuż zaledwie o 4 lata świetlne, ileż to o sukcesach NASA, ROSKOSMOS, ESA czy ośrodka CERN a już szczególnie lotów człowieka w kosmos.

Ileż to już padło kosmicznych rekordów, ile sformułowano nowych teorii, ile przeprowadzono doświadczeń i ile jako „ludzkość” mamy już na swoim koncie sukcesów pozwalających nam na uśmiercanie Pana Boga.

Zasiedlanie Księżyca i Marsa to dziś medialna codzienność. Pan MUSK ( nie mylić z Mózgiem) zapowiada w najbliższym czasie zasiedlenie przez człowieka  Marsa i budowanie tam kolejnej cywilizacji

Tymczasem po ustanowieniu nowego rekordu, przebywania człowieka w kosmosie powrócił na ziemię amerykański kosmonauta Scott Kelly, który przebywał tam okrągły rok.


Scott Kelly po powrocie na Ziemię Foto: Krill Kudryavtsev/Pool Photo via AP / East News

Rzeczywistość podboju kosmosu przenika go każdego dnia i to w dość wyraźny sposób. Dziś za te chwile sławy przychodzi mu płacić bardzo wysoką cenę.

Główne skutki przebywania w próżni, a więc w przestrzeni bez grawitacji i bez atmosfery zostały opisane przez niego w książce,"Endurance" (Wytrzymałość).

***

W kosmos po raka
"W czasie, gdy przebywałem w kosmosie, otrzymywałem dzienną dawkę promieniowania równą 10 rentgenom klatki piersiowej. To ogromnie podnosi u mnie ryzyko zachorowania na nowotwór każdego dnia do końca życia".

Kostki spuchnięte, jakby miały eksplodować
"Czuję, jak tkanka pod moimi nogami puchnie. Docieram do łazienki, bacząc na to, jaki nacisk kładę na obolałe nogi. Prawa. Lewa. Prawa. Lewa. Dochodzę do łazienki, zapalam światło i patrzę w dół na swoje nogi. Są spuchnięte jak kończyny ufoludków. O psia mać – wrzeszczę do żony. – Kochanie, zobacz. Amiko pochyla się nade mną i ściska kostki rękoma. Wygląda to, jakby bawiła się balonikiem wypełnionym wodą. Podnosi wzrok i mówi – Nawet nie mogę poczuć kostek".

Piekąca wysypka
"Boli mnie też cała skóra. Żona rozpaczliwie bada moje ciało. Okazało się, że mam dziwną wysypkę na plecach, łydkach i karku – wszędzie tam, gdzie moje ciało miało styczność z łóżkiem. Wygląda to jak alergia. Jakby pogryzł cię rój pszczół".

Ciągła gorączka
"W końcu udało mi się coś powiedzieć – Amiko, źle się czuję. Jest zaniepokojona moim głosem. Jej zimna dłoń wędruje na moje ramie, następnie na czoło. To nie ona jest zimna. To ja jestem rozpalony".

Przerażający dopływ krwi do dolnych kończyn
"Walczę z tym, żeby wstać. Wyczuwam krawędź łóżka. Zsuwam nogi. Podnoszę plecy. Za każdym ruchem czuję, jakbym topił się w piasku. Kiedy w końcu udaje mi się wstać, odczuwam większy niepokój z powodu krwi dopływającej do mych nóg, aniżeli wielkiego bólu, jaki mi towarzyszy stojąc. Czuję tę krew. To jakbyś stanął na głowie i słyszał szum płynu zbierającego się w głowie. Tylko na odwrót".

Fale nudności
"Spałem kilka godzin, lecz czuje się bardzo delirycznie. Wkładam wielki wysiłek w to, żeby odzyskiwać świadomość. Powiedzieć żonie jak źle się czuję. Mam poważne zawroty głowy. Gorączkę. Ból wszystkiego. Nie tak czułem się po ostatniej misji. Jest dużo, dużo gorzej".

Mięśnie i stawy przedwcześnie zestarzałe
"Marzec 2016. Wróciłem na Ziemię po roku spędzonym w kosmosie. Jestem z powrotem dokładnie od 48 godzin. Odpycham się od stołu i męczę się z tym, żeby wstać. Jak starzec, gdy podnosi się z ulubionego fotela."

Przytłaczające odczuwanie przyciągania ziemskiego
"Boli mnie wszystko. Wszystkie stawy i mięśnie protestują przeciwko obecności w ziemskim polu grawitacyjnym. Mam też zawroty głowy, chociaż nie mogę wymiotować. Rozbieram się i wchodzę do łóżka.


Międzynarodowa stacja kosmiczna

Opisane skutki wpływu przebywania w kosmosie dotyczą tylko 340 dni tego eksperymentu, który nie pozostawia nikomu żadnych złudzeń co do tego jak może przebiegać wyprawa na marsa, która ma zająć ponad 4 lata.

Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby sobie uświadomić co może dolecieć do Marsa, jeśli w ogóle doleci żywe.  Już dziś nietrudno sobie wyobrazić co może spotkać tych dowcipnisiów, którzy chcą zaludnić księżyc by móc go bezgranicznie okradać z jego zasobów naturalnych.

Jutro być może znów miliony ludzi będzie zachwycać jakiś obraz wszechświata wygenerowany przez komputer, bo żadne zdjęcie jakie pochodzi z kosmosu czy to z teleskopu Hubble czy też z sondy Voyager czy jakiegokolwiek innego urządzenia nie jest realnym i rzeczywistym przekazem obrazu cyfrowego przesłanym na ziemię.

To co jest przesyłane na ziemie, ma postać na tyle niezrozumiałą, nieczytelną i bezsensowną, że aby mogło to zarejestrować ludzkie oko musi być opracowane przez komputer…

Tak więc niczego nieświadome rzesze XXI wiecznej ludzkości zachłystują się tym, czym karmią go media i pseudonauka z komputerów, której efekty dotyczą nie tyle fizycznej rzeczywistości co filozoficznych wniosków wynikających  z domyślnych zjawisk jakie mogą zachodzić w świecie fizyki zarówno tej klasycznej jak i kwantowej.


Bozon Higsa. Wyobraźnia naukowców opracowana przez komputer

Pozwala to takim szarlatanom jak Musk wysyłać ludzi bez mózgu w kosmos po to tylko aby samemu korzystać z owoców otępiania ludzkości przy wykorzystaniu nauki.

Już w niedalekiej przyszłości o wiele więcej płacić będą Ci którzy bezkrytycznie ufając pseudonaukowym manipulatorom dołączą nie tyle do stada królików doświadczalnych co do stada baranów dających się wysłać w kosmos z przekonaniem, że biorą udział w jakimś przełomie ludzkości, która swoimi możliwościami jest w stanie zastąpić już stwórcę.


Ocena: 907 171
Głosów: 1078
5124 odsłon