antydotum - RealnaPolska Tytuł - antydotum.pl
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Niedziela 12 marzec 2023

Polska - Państwo Mafijne


Jeśli by ktoś chciał zadać pytanie, jaki ustrój panuje dziś w byłym państwie polskim, to odpowiedź jest jedna. Polska jako państwo zdradzone, rozgrabione, pozbawione zarówno wolności jak i suwerenności, jako państwo upadłe ma ustrój typowo mafijny.

Widać to na każdym kroku i w każdym momencie nawet nie trzeba tego w jakikolwiek sposób udowadniać, bo życie samo udowadnia właśnie mafijny charakter Polski.

W mafii i zorganizowanych grupach przestępczych działa hierarchia, posłuszeństwo, przemoc, siła, presja i egzekucja. Tak właśnie działa dziś państwo, które kiedyś należało do Polaków.

Jeśli instytucje państwa sprzeniewierzają się postanowieniom konstytucji, to ci którzy pełnią jakiekolwiek obowiązki w tych instytucjach, są tylko zorganizowaną grupą przestępczą nie zaś władzami państwa.

Rząd, parlament, sadownictwo i inne instytucje przestały funkcjonować w oparciu o konstytucyjne zapisy a władza jest sprawowana na zasadzie zorganizowanej grupy przestępczej, która w zgodzie i w porozumieniu dokonuje zbrodni zarówno na naszej Ojczyźnie jak i na nas samych.

To ta zorganizowana grupa przestępcza wymusza na nas haracz i nazywa to podatkami, stosuje nakazy sprzeczne z prawem i nazywa to praworządnością, pozbawia nas naszych podstawowych praw, naszej wolności, zamyka nam usta, nie zezwala nam na jakąkolwiek kontrolę nad sobą i nazywa to demokracją.

Sam rząd, dziś już ostentacyjnie łamie konstytucję i uchwalone przez siebie ustawy, marnotrawi nasze podatki, które przemocą nam odbiera, czym dopuszcza się przestępstwa choćby skarbowego.

To co nam wyrwie z naszych kieszeni, przekazuje lekką rączką naszym największym wrogom, którzy w swoim czasie w najbardziej okrutny sposób, dopuścili się na nas zbrodni ludobójstwa.  

Dziś oficjalne polskie delegacje przebywające na Ukrainie oddają hołd największemu zbrodniarzowi obok Hitlera i Stalina - Stiepanowi Banderze z Ukrainy. 

Przestępcza zorganizowana grupa, jaką jest obecnie sprawująca rządy w Polsce najemna władza, terroryzuje już całe społeczeństwo i czuje się bezkarnie.

Polskie Sądy wydają wyroki w oparciu o dowolne zapisy prawne, nierzadko zaś, oparte o poglądy polityczne czy osobiste sędziów, mając w pogardzie wszelkie prawo, jakim władza nakazuje posługiwać się swoim obywatelom.

Niezadowolonych z rządów zorganizowanej grupy przestępczej, wysyła się do więzień albo spotykają ich ciężkie choroby lub wypadki losowe odbierające im życie.

Niektórzy udusili się tlenem z powietrza, a tym którym tlen nie pomógł, zakłada się maski na twarz, bądź otacza opieką medyczną z obowiązkowym respiratorem, rozsadzającym płuca, by ZUS mógł wyłożyć następny gabinet marmurami.

Zorganizowana Grupa przestępcza zarządzająca dziś Polską ma w swoich szeregach albo byłych oficerów SB, albo byłych czy obecnych tajnych współpracowników, albo tez po prostu obcych konfidentów, którzy chcieli szybciej zrobić swoją życiową karierę.

Wszyscy oni zostali przez służby PRL specjalnie dobrani i wyselekcjonowani spośród milionów donosicieli, którzy dla krótkotrwałych korzyści, godzili się na wspieranie tej najczarniejszej czerwonej komuny, której przedłużeniem na dziś są rządy zorganizowanej grupy przestępczej radzące Polską.

Trzeba tu dookreślić, że ta grupa przestępcza, która dokonuje zdrady stanu i swoich zbrodni, dokonuje ich w oparciu o prawo jakie sobie sama uchwaliła, a które pozwala na gnębienie drobnych donosicieli i chroni tych mafiosów, którzy Polakom to wszystko przygotowali.

Tak więc, nie każdy konfident będzie osądzony. I nie każdy donosiciel będzie napiętnowany czy ukarany.

Najemny rząd w Polsce nie jest zainteresowany przeszłością pracowników swojej administracji, ale skutecznością usług świadczonych na rzecz obcych uzurpatorów, którzy za pośrednictwem swoich namiestników, zarządzają i decydują zarówno o losie Polski jako państwa, jak i o losie Polaków jako narodu to państwo zamieszkującego.

Są tacy donosiciele, konfidenci i zdrajcy, którzy za swoją zdradę i donosicielstwo na innych, otrzymują nie tylko państwowe uznanie i ordery, ale i najwyższe stanowiska nawet państwowe.

Do tego otrzymują pełną ochronę i wsparcie własnych i zagranicznych służb, które dbają o to by ich hańba nie ukazała się światu.

Czy wobec takiej rzeczywistości może dziwić nie tylko marnowanie, ale i nierzadko defraudacja setek miliardów złotych naszych podatków bez żadnej odpowiedzialności karnej?

Czy w takiej rzeczywistości może kogoś dziwić kategoryzacja społeczeństwa? Czy może dziwić, że Polak w swojej ojczyźnie jest już tylko obiektem III kategorii człowieka, zniewolony i ograbiony ze swojego dobytku do samego dna?

Czy w takiej rzeczywistości, gdzie bandyci i złodzieje pozostają bezkarni może dziwić, że odmawia się wszczęcia śledztw, dotyczących defraudacji ściąganych od nas podatków i powstawaniu w niewyjaśnionych okolicznościach nowych niewyobrażalnych fortun?

Służby specjalne robią co chcą i skomplikowany układ wewnątrz służb jest taki, że nie bardzo wiadomo w tej chwili kto dla kogo pracuje.

Wszyscy bowiem rządzący mają jednego pana, który im płaci i który od nich wymaga bezwzględnego oddania i posłuszeństwa.

Tak jak klient wymaga bezwzględnego oddania od wynajetej dziwki.

Znaleźli się tacy ludzie, którzy z racji zajmowania publicznego stanowiska upomnieli się o publiczne wyjaśnienie stawianych władzy zarzutów.

Posłowie Konfederacji, Grzegorz Braun i Janusz Korwin-Mikke, żądają od służb państwowych zajęcia się sprawą rejestracji premiera Mateusza Morawieckiego jako niejawnego współpracownika tajnych służb byłej NRD – Stasi.

Leszek Szymowski ujawnia wyniki swojego śledztwa w sprawie przeszłości Mateusza Morawieckiego. Dziennik rejestracji dostępny w niemieckich archiwach jednoznacznie wskazuje na to, że premier Mateusz Morawiecki w młodości dwukrotnie stał się tajnym współpracownikiem Stasi (Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD).

Pozwolenie na operacyjną działalność  STASI na terenie PRL, dał Czesław Kiszczak, co jak pokazały szybko toczące się wydarzenia następnych lat było preludium do zmian w tym rejonie Europy Środkowej, głównie zjednoczenia Niemiec.

Szymowski na te dokumenty natknął się przypadkowo, gdy badał aktywność Grupy Operacyjnej „Warszawa” (niem. Operativgruppe Warschau).

Jej siedziba mieściła się w ambasadzie NRD. Grupa ta ,miała też swoje ekspozytury, m.in. we Wrocławiu czy Katowicach.

Była to specjalna grupa wywiadu zagranicznego STASI, służb Niemiec Wschodnich, która działała w Warszawie.

Dziennikarz w dokumentach znalazł zapisy ewidencyjne niejawnego współpracownika Stasi, o pseudonimach „Jacob” i „Student”, który został zarejestrowany przez tzw. Operativgruppe Warschau w 1989 roku.

W niemieckim Urzędzie Gaucka do dziś znajdują się teczki dotyczące szczegółów jego współpracy z enerdowską bezpieką. Teczki te, pomimo upływu wielu lat, do dziś pozostają ściśle tajne.

Tak więc obecnie nie da się stwierdzić, co zawierają teczki zgromadzone przez Stasi, dotyczące współpracy z osobą o pseudonimach „Jacob” i „Student.

Obce państwo dysponuje jakimiś tajnymi dokumentami na temat człowieka, który w Polsce pełni funkcję premiera, a polska opinia publiczna i polscy dziennikarze nie mogą się dowiedzieć, co tam jest.

Czy tajemnice, które te teczki zawierają stanowią materiał, którym dzisiejszy premier jest szantażowany przez niemieckie służby?

Pytań jest wiele, a odpowiedzi na nie mogą wyjaśniać "tragizm" z jakim rząd Mateusza Morawieckiego dba o interesy Polski w relacjach z Brukselą i Berlinem".

Tutaj otwiera się też, cały szereg wątpliwości i znaków zapytania, które rodzą kolejne decyzje i zaniechania rządu Mateusza Morawieckiego na przykład w kontaktach z eurokołchozem.

Na przykład, kamienie milowe, na przykład, uznanie rozmaitych urojeń i roszczeń Unii Europejskiej wobec Polski.

Podatki nakładane na Polaków były akceptowane przez Morawieckiego, który tam w Brukseli na wszystko się zgadzał, a tu przyjeżdżał do Warszawy i robił dobrą, zakłamaną minę do złej gry z trybuny sejmowej, zapewniając, że wszystko jest w najlepszym porządku.

Poseł Janusz Korwin-Mikke zaznaczył, że są w tej sprawie pewne przesłanki, które wymagają wyjaśnienia. – Na przykład, skąd pan Morawiecki, ni z tego, ni z owego, po pobycie długim w NRD został nagle dyrektorem wielkiego banku, a potem zaczął robić karierę polityczną.

Z kolei poseł Grzegorz Braun powiedział: "Szczęść Boże! Ratuj się kto może, kiedy Polacy nie wiedzą tak naprawdę kto nimi rządzi, nie mają pełnej wiedzy na temat osób pierwszych w państwie".

Jego zdaniem, albo Szymowski powinien „od co najmniej kilkunastu godzin składać zeznania w jakimś śledztwie, wezwany przez służby trzyliterowe (…) albo też służby trzyliterowe powinny zająć się intensywnie, choć poniewczasie osobą premiera rządu RP, Mateusza Jakuba Morawieckiego”.

To zbieżność, taka sobie zbieżność, drugie imię pana premiera odpowiada jednemu z jego pseudonimów, nadanych mu przez służbę sowiecką.

– Sam fakt zarejestrowania w tym charakterze może być – i kto wie, ile razy był w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, ze szczególnym uwzględnieniem paru lat rządów Mateusza Morawieckiego, jako premiera – był podstawą do jakichś zawoalowanych, mniej lub bardziej, szantaży, jeśli nie wobec samego premiera Morawieckiego, to może właśnie być może wobec innych przedstawicieli państwa polskiego.

Rodzi to pytania o różne decyzje szefa rządu, podejmowane przez niego np. w kontaktach z UE.

Dziś zbieramy plony właśnie przez zaniechania ze strony instytucji, do tego zdawałoby się specjalnie powołanych, takich jak Instytut Pamięci Narodowej.

"Chociaż przypomnijmy, że w poprzednim układzie rządowym był przecież doradcą premiera Donalda Oskara Tuska. I to jest jeszcze jedna mapa kontaktów, mapa relacji i ewentualnych podatności na wpływy, na szantaż, która powinna być szczegółowo zbadana".

Z jawnych i niejawnych informacji ze słynnych taśm Sowy i Przyjaciół, wynika, że pan Mateusz jest podatny przynajmniej na wpływy jeszcze jednego człowieka, mianowicie Lejby Fogelmana.

I w tym kontekście my się teraz zapytajmy czy premier naszego państwa jest:

a. agentem niemieckim,
b. popychadłem rozmaitych lobby z Ameryki,
c. osobą podatną na wpływy obecnej UE?

A wszystko to w kontekście pchania Polski do wojny.

Kontynuacja rządów Matołusza Morawieckiego to świadomy sabotaż, skierowany na fundamenty funkcjonowania polskiego społeczeństwa.

Dokonania podczas pełnienia funkcji Premiera polskiego rządu przez tego człowieka doprawdy nie tyle zdumiewają co wręcz przerażają.

Zobaczmy więc krótko i w punktach co ten zdrajca i antypolski kolaborant wyprawiał z Polską podczas swoich serwilistycznych rządów jakie trwają do dziś.

Najbardziej bulwersującym faktem we współczesnej historii Polski stało się to, że obecny polskojęzyczny rząd jak żaden przedtem, ogłosił się sługą narodu ukraińskiego.

Ten policzek był wymierzony z premedytacją w naszą pamięć i godność. Podsłuchany 9 lat temu w restauracji "Sowa i przyjaciele" Mateusz Morawiecki, chwalił innych polityków za umiejętne obniżanie oczekiwań społeczeństwa.

Określił je dosadnie i dosłownie jako "zapier*alanie za miskę ryżu".

Wiele wskazuje na to, że to ten właśnie program realizuje Morawiecki najbardziej gorliwie o czym świadczy polityka zwiększania inflacji i obciążeń podatkowych Polaków.

Morawiecki wraz z Kaczyńskim sa odpowiedzialni za wybór Usrsuli Von Der Leyen na stanowisko Komisarza UE bo została ona wybrana większością 9 głosów a wszyscy posłowie PIS na rozkaz z centrali  zgłosowali za jej kandydaturą. PIS w parlamencie UE posiada 18 posłów.

W 2019 roku na radzie Unii Europejskiej Morawiecki, krócej „Jakob”,  godzi się na całkowite odejście polski od węgla co jest dla polskiej gospodarki zabójcze i co odczuwamy już w swoich rachunkach nie tylko za prąd.

Morawiecki i PIS w całości poparli i przeprowadzili przez Sejm decyzję zezwalającą na nakładanie na Polaków podatków przez UE, a dokładniej komisję Europejską a nawet jednoosobowo przez Panią Ursulę von der Leyen

Sprzedawczyk Polski także godzi się na podniesienie Polsce składki członkowskiej o 40 % i jednocześnie godzi się na redukcję tej samej składki Niemcom o 26 miliardów euro.

Zgodził się na wspólne zaciąganie pożyczek w ramach Krajowego Planu Odbudowy i ich spłatę, przez co związał i obciążył Polskę unijnymi kredytami aż do 31 Grudnia 2058 roku.

Bez znaczenia jest tu, czy polska będzie korzystać z tych pożyczek czy nie, bo istotą tego zobowiązania jest spłata a nie korzystanie z tych pieniędzy.

W lipcu 2020 roku, Mateusz Morawiecki, tym razem może jako „student” na radzie Europejskiej godzi się na przyjęcie rozporządzenia UE „pieniądze za praworządność", czyli warunkowości wypłaty środków dla Polski, które nam się należą bezwarunkowo i dotyczy to całego budżetu.

To tylko fragment dokonań zdrady Państwa i kryminalnych decyzji podjętych przez obecny rząd.

Nie wiem jak to się stało i jakie zabiegi korupcyjne zostały podjęte, że w efekcie pomimo znanych faktów, ktoś taki jak Matołusz Morawiecki, który jak mówią media i dziennikarze donosił na swój kraj obcym służbom, został premierem Rzeczpospolitej i wykończył Polskę.

Okazało się, że za ten wstyd donosicielstwa i własną bezmyślność Polaków, dziś płaci Polska i sami Polacy wolnością, suwerennością i własnym majątkiem. Chcącemu nie dzieje się krzywda a brak sprzeciwu jest akceptacją.


Ocena: 8 0
Głosów: 8
3227 odsłon