antydotum - RealnaPolska
ZALOGUJ SIE UKRYJ PANEL
logo

Piątek 7 Październik 2022 r.

Zbrodnia Posła Brauna

Jak wiadomo nie od dziś, Poseł Grzegorz Braun nie jest spolegliwym posłem dla namiestniczej władzy, jaka jest sprawowana nad Polską i Polakami.

A to nie zakładał maseczki, a to obnażył ludobójstwo dokonujące się na Polakach pod pozorem pandemii i szczepień a ostatnio wyraził swój zdecydowany sprzeciw wobec wprowadzania banderyzmu do Polski.

Wszystko to sprawiło, że poseł Braun na tyle, na ile mogą to jeszcze robić najemnicy globalistów w Polsce, jest niszczony na każdym kroku, pod każdym pozorem i pod każdym względem.

Ostatnio został okrzyknięty zdrajcą i - bez obrazy - „Sługą Narodu” tylko dlatego że w rosyjskiej Telewizji oprócz Michała Kamińskiego i Jarosława Kaczyńskiego zwanego Jarosławem „K” pokazali także posła Brauna.

Sprzeciw dla ukrainizacji Polski został okrzyknięty przez najemników rządzących dziś Polską - zbrodnią dokonującą się na narodzie polskim

Zobaczmy więc zatem co powiedział Poseł Grzegorz Braun na pokazanym przez rosyjską telewizję wiecu w Warszawie..

Po zapoznaniu się z treścią tego wydarzenia każdy z nas, może dopiero powiedzieć sam, jak ocenia wypowiedzi Posła Brauna.

Każdy może także sobie sam odpowiedzieć na proste pytanie: Czy z takimi  działaniami się identyfikuje czy tez się im sprzeciwia.

Wasza opinia sama oceni was samych, czy ktoś okaże się ruską onucą, ukraińską szmatą, czy szlachetnym Polakiem.

Oto Co Głosi Poseł Braun:

Ukrainizacja to odmienny model kultury i jej antypolski charakter wraz z zaszłościami historycznymi.

To także promowanie szowinizmu Ukraińskiego uprawianego przez władze Ukrainy, gloryfikujące ludobójców takich jak Bandera czy Szuchewycz mordujących nie tylko Polaków.

Ukrainizacja Polski uruchomiła natychmiast dyskryminację, skierowaną przeciw nam, w dostępie do usług, rynku pracy, świadczeń socjalnych, świadczeń medycznych czy edukacji.

To także zagrożenia epidemiologiczne (AIDS, gruźlica), ograniczenie dostępności mieszkań co skutkuje wypychaniem naszej młodzieży na emigrację i zastępowanie jej często, wrogą Polsce i Polakom młodzieżą przesiedleńczą.

Tym niemniej, najważniejsze, historyczne zagrożenie, przed jakim staje Polska i Polacy, to groźba utraty samodzielnej kontroli nad własnym terytorium etniczno-historycznym.

To ryzyko przeniesienia do polskich wsi i miast konfliktu, który tyle już razy trawił południowo-wschodnie kresy Rzeczpospolitej – czego najstraszniejszym przykładem były rzezie na Wołyniu.

Po 24 lutego nastąpiło szerokie otwarcie granicy dla wszystkich chętnych bez żadnej kontroli gdziekolwiek i czegokolwiek.

Uproszczono procedury dostępu do rynku pracy i ułatwiono możliwość uzyskania prawa pobytu. Wszystkich zaś przyjeżdżających do Polski objęto opieką socjalną.

Konsekwentna, ukrainizacja Polski to tworzenie hybrydy struktury narodowej i etnicznej w Polsce.

Przesiedleńcy z Ukrainy powinni wiedzieć, że pozostanie w naszym kraju nie jest tożsame z uzyskaniem obywatelstwa, a proces integracji wymaga czasu, wysiłku, akceptacji naszej kultury, odrzucenia szowinizmu i antypolonizmu.

Istnienie Polski jako domostwa Polaków, w którym mogą oni czuć się gospodarzami, gdzie mogą czuć się bezpiecznie, jest praktycznym interesem wszystkich Polaków.

Brońmy zatem Polski, bo bronimy w ten sposób samych siebie, swoich bliskich, naszego indywidualnego i zbiorowego dobytku, naszych praw, naszego fizycznego bezpieczeństwa.

Nadrzędnym celem wszelkich działań władz Rzeczpospolitej, w szczególności dotyczących obszaru polityki migracyjnej, powinno być zachowanie otrzymanego od przodków skarbu naszej narodowej tożsamości i kultury.

Naczelną zasadą polityki imigracyjnej powinien być porządek miłosierdzia, hierarchia ważności, odpowiedzialność i obowiązki wobec kraju, który ich przyjmuje (Ordo caritatis).

Oznacza to, iż sprawy naszego kraju i naszego narodu, którego część stanowimy my sami są nam bliższe niż interesy i sprawy innych krajów i narodów.

Nakazuje to nam, by pomagać innym w taki sposób, żeby nie krzywdzić, nie narażać na nadmierną czy niepotrzebną szkodę własnego domu i własnych rodzin.

Naszą sprawą jest przede wszystkim Polska, to za nią, a nie za inne kraje, w pierwszym rzędzie odpowiadamy.

Zasada Solidarności nakazuje nam być solidarnymi wobec siebie nawzajem jako obywatele wspólnego kraju przynależący do jednego narodu jako rodacy.

Negowanie naszego porządku i wynoszenie interesu przybyszów ponad nasze dobro wywołuje sprzeciw, gdyż są to działania będące zamachem na poczucie elementarnej sprawiedliwości, bez której społeczeństwo traci fundament, a władza – legitymację moralną.

Celem opieki i udzielenia schronienia Ukraińcom uciekającym przed wojną jest ratowanie życia.

To wszystko powinno być jasno komunikowane uchodźcom by nie mieli wątpliwości co do tymczasowego charakteru ich pobytu i udzielonego im statusu.

Udzielanie pomocy materialnej powinno być uzależnione od faktycznej sytuacji majątkowej oraz poprzez osobny dedykowany do tego system

Decyzje związane z sytuacją na Ukrainie podejmowane są bez zrozumienia ich długofalowych skutków.

Realizowane są cele, które zostały wyznaczone ale nie zostały podane do publicznej wiadomości, zapewne w przewidywaniu oporu i braku zgody opinii publicznej na ich realizację.

Analiza skutków podejmowanych decyzji wskazuje, że faktycznym kierunkiem prowadzonej obecnie polityki jest przebudowa struktury etnicznej naszej Ojczyzny.

Polityka multi-kulti wdarła się w nasze życie tylnymi drzwiami otwartymi przez rządzących na oścież.

Bez względu na to, czy jest to wynikiem krótkowzroczności, czy też świadomym działaniem, należy pilnie podjąć czynności, które oddalą tę perspektywę.

Postulat, by pomoc uchodźcom nie odbywała się kosztem Polaków jest jak najbardziej uzasadniony.

Nie do przyjecia jest dyskryminowanie obywateli polskich, niewywiązywanie się państwa z obowiązków wobec własnego Narodu, wskutek niczym nieuzasadnionej nadmiernej pomocy obcym, kosztem nas samych, naszych najbliższych i naszych rodzin.

Stan zdrowia przyjezdnych jest często wynikiem zagrożeń epidemicznych panujących w ich ojczyźnie, które są dziś dobrze rozpoznane.

Do najważniejszych z nich należy epidemia HIV/AIDS oraz gruźlica. Według danych WHO na Ukrainie około 260 000 osób jest zarażonych AIDS, z których corocznie około 3 100 osób umiera, a kolejne 9 300 jest infekowanych

Z kolei występowanie gruźlicy na Ukrainie jest około siedem razy częstsze niż w Polsce, nasz wschodni sąsiad jest na liście krajów obserwowanych przez WHO (watch list) ze względu na występowanie gruźlicy odpornej na leczenie antybiotykami.

Możemy więc przypuszczać, że mamy do czynienia z napływem kilkudziesięciu tysięcy osób mogących chorować na AIDS oraz kilka tysięcy dotkniętych gruźlicą, w tym odporną na antybiotyki.

Polaków zachęcano, by przyjmowali Ukraińców pod swój dach, do swoich rodzin, nie informując nikogo o istnieniu tego rodzaju zagrożeń.

Miliony kobiet, dzieci, osób starszych, personelu służby zdrowia, potencjalnie zostało narażonych na poważne konsekwencje wynikające z takiego lekceważącego bezpieczeństwo zdrowotne podejścia.

PiS posługiwał się hasłem „Warto być Polakiem”. Obecna praktyka często pozostaje w jaskrawej z tym sloganem sprzeczności.

Przepełnione uchodźcami placówki edukacji odmawiają przyjmowania polskich dzieci i uczniów, zarówno do przedszkoli, szkół jak i uczelni wyższych. 

Polskie dzieci wciąż borykają się ze skutkami długotrwałego zdalnego nauczania, co obniża jakość wiedzy i efekty edukacji.

Dla ukraińskich uchodźców rozwiązaniem może być nauczanie prowadzone przez personel ukraiński z nałożeniem zakazu gloryfikowania przez nauczycieli, ukraińskich zbrodniarzy i ludobójców mordujących Polaków a także z zakazem szerzenia ich ideologii.

Narody są kowalami, tragarzami i grabarzami – własnego losu. Polska po drugiej wojnie światowej, kosztem ogromnych ofiar i w skutek procesów, na które nie miała praktycznie wpływu, stała się państwem mono etnicznym ze znikomym udziałem mniejszości.

Jednolita struktura etniczna jest w dzisiejszym świecie, fundamentem stabilności państwa, gwarancją bezpieczeństwa Polaków, jak też najważniejszą przewagą konkurencyjną naszego kraju.

Doświadczenia krajów takich jak Szwecja, Francja, Niemcy czy Wielka Brytania pokazują, że masowa imigracja i rozwój społeczeństw równoległych się nie sprawdza.

Według modelu wielokulturowości prowadzi ostatecznie do podziałów, wzrostu przestępczości, spadku poczucia bezpieczeństwa, tworzenia stref „no go”, gdzie zanika realna suwerenność danego państwa.

Nasza rzekoma bliskość z Ukraińcami może okazać się podobną mrzonką, ignorującą odmienny charakter kultury, którą zarówno Feliks Koneczny, jak Samuel Huntighton zaliczali do innego niż polski, kręgu cywilizacyjnego.

Ukraina, ze specyficzną kulturą, nawet uwzględniając jej antypolonizm, pozostaje ciągle naszym sąsiadem. Potencjalnie, na przykład wobec zagrożenia ze wschodu, może oczywiście być naszym sojusznikiem czy partnerem.

Tym niemniej, przenoszenie konfliktów kulturowych na ziemie etnicznie i historycznie polskie, nie wydaje się ani konieczne, ani tym bardziej pożądane w jakimkolwiek układzie sojuszniczym.

Stąd celem nadrzędnym wszelkich działań wobec obecnie przebywających na terenie RP Ukraińców powinna być ich ostateczna repatriacja.

Ukrainizacja a raczej banderyzacja przestrzeni publicznej, to model państwa zwaśnionego.

Istnienie mniejszości ukraińskiej w Polsce będzie prowadzić do konfliktów oraz wrogości między sobą. Co już dawno przejawia się choćby w Przemyślu.

Przykładem mogą być także, stosunki Ukrainy z jej własnymi mniejszościami, w tym rosyjską czy węgierską.

W przypadku relacji polsko-ukraińskich mamy dodatkowo do czynienia z krwawą historią konfliktów.

Co więcej, Ukraina współczesna buduje swą tożsamość i politykę historyczną w oparciu o antypolonizm, a szerzej o skrajnie szowinistyczną narrację prosto z podręczników ukraińskich ludobójców.

Wobec tych faktów dążenia do utworzenia dwunarodowego państwa o krwawej przeszłości historycznej to najdalej idące zagrożenie dla obydwu tych narodów.

Współistnienie z Ukraińcami w Polsce w sytuacji, gdy mogliby by oni stanowić drugą co do wielkości narodowość z wszelkimi politycznymi pretensjami do dzielenia naszej suwerenności to wizja jak najbardziej przerażająca, choćby mając w pamięci Wołyń.

W Polsce mamy obecnie do czynienia z niesłychanie niebezpieczną sytuacją nieadekwatności prawa do realnej sytuacji społecznej.

Prawa mniejszości wynikające z historycznego statusu (odrębne szkolnictwo, podwójne nazwy ulic itp.) będą generować roszczenia nowoprzybyłych, co sprzeczne jest z naszym interesem narodowym oraz praktyką europejską w tym zakresie.

Obecne regulacje prawne całkowicie otwierają polsko-ukraińską granicę. Przekroczyć ją może każdy i każdy chętny może otrzymać status uchodźcy.

W praktyce ruchu osobowego granica z Ukrainą nie istnieje. Brakuje mechanizmów kontroli, nie ma odrębnego systemu świadczeń dla uchodźców.

Praktyki dyskryminujące Polaków są perwersyjnym odwróceniem sensu bytu państwa polskiego, złamaniem zasady solidarności, są budzącym sprzeciw pogwałceniem zasad sprawiedliwości.

Doświadczenia państw Zachodniej Europy czy Ameryki Północnej pokazują, że praktyki dyskryminujące większości stają się obecnie normą.

Stąd potrzeba uchwalenia ustawy porządkującej te kwestie i penalizującej stosowanie w Polsce wszelkich procedur dyskryminujących obywateli Polskich lub osoby narodowości polskiej.

Obok wymiaru moralnego – dyskryminacja Polaków w Polsce – jest praktyką psującą państwo i potencjalnie zagraża życiu obywateli.

Dla tych, którzy kochają Polskę jak matkę, podjęcie takich działań jakie podjął Poseł Grzegorz Braun jest wyrazem najwyższego oddania i troski o nas samych i o Polskę.

W Polsce jest jeszcze niestety inteligencja gimnazjalna kształcona przez Geremka i żydowską Unię Wolności, dla której ani Polska ani oni sami, nie stanowią żadnej wartości, której by chcieli i której by chcieli bronić.

Są gotowi oddać najeźdźcom banderowskim z Ukrainy swoje żony, swoje dzieci, swoje rodziny i przyjaciół byle by tylko żaden niedorozwój ich nie nazwał „ruską onucą”.

Konia z rzędem temu, kto tu potrafi wykazać jakiekolwiek zło wynikające z takiej postawy dla Polaków i co za tym idzie z działań posła Brauna.

Chyba, że znowu dopuścimy się sformułowania kolejnej nowej definicji dobra i zła i zgodnie z taką nową definicją uznamy, że troska o własne dobro, własne życie, zdrowie i własną pomyślność jest najgorszą zbrodnią wobec nas samych.

Wtedy i tylko wtedy będzie można zrozumieć potępienie wystąpienia Konfederacji Korony Polskiej i Grzegorza Brauna w naszej obronie i w obronie naszych żywotnych interesów.

Dziś najemnicy rządzący Polską zwani ”władzą” potępiają za te czyny i słowa spisane i wypowiedziane tak  jak i potępiają oni wszystkich, co upominają się o dobro dla nas, zamiast o dobro dla naszych katów, prześladowców i tych bandytów, którzy dążą do całkowitej zagłady narodu polskiego i całkowitej likwidacji polskiego państwa.


Ocena: 2 0
Głosów: 2
7663 odsłon